Księżycówka Tom 3 Rue Le Jour

   Jako że Hallowen coraz bliżej..., tak też warto zainteresować się w większym stopniu komiksową sztuką spod znaku grozy, właśnie. I tu przychodzi nam z pomocą niezawodne Wydawnictwo Mucha Comics, które oddało w nasze ręce najnowszą, trzecią już odsłonę znakomitego cyklu "Księżycówka"! Najnowsza część serii nosi tytuł "Rue Le Jour" i tym razem kładzie główny nacisk nie na sensację, ale literacką grozę w mistrzowskim wydaniu...

 Lou Pirlo może uznać się śmiało za wielkiego pechowca. Nie dość, że jego gangsterska podróż do Luizjany zakończyła się zawodową klapą, to na domiar złego przypłacił ją również przerażającą zmianą w wilkołaka. Teraz, przy wsparciu kochającej go Delii, pragnie odwrócić ów stan rzeczy, szukając pomocy u miejscowych wiedźm. Niestety, to wymaga wielkich pieniędzy, których Lou nie ma, ale które postara się zdobyć. I tak też się dzieje, ale w ten sposób zwraca na siebie uwagę potężnego kapłana Voodoo, co z pewnością nie może przynieść niczego dobrego...

 Brian Azzarello - twórca niniejszego cyklu i tej jego najnowszej odsłony, zabiera nas w kolejną podróż do tyleż pięknej, co i mrocznej Luizjany. Podróż, wypełnioną wartką akcją, wielką przygodą, licznymi scenami walki oraz mroczną, czarną magią, która tym razem wydaje się mieć tu największe znaczenie. Efektem jest mocna, klimatyczna i porywająca opowieść z pogranicza horroru i gangsterskiej sensacji, która z pewnością zachwyci i usatysfakcjonuje sobą każdego miłośnika tej serii.

 Jak już wszyscy wiemy, głównym wątkiem tej relacji są losy Lou Pirlo i zakochanej w nim Delii, która poświęca niemalże wszystko, by odwrócić piętno wilkołaczej klątwy. To właśnie owe starania, wynikające z nich konsekwencje, ale też i konfrontacja z potężnym kapłanem Voodoo, wypełniają w głównej mierze strony tego komiksu. Jednocześnie jednak pojawiają się tu również wątki związane z doskonale znanymi nam przemytnikami i bimbrownikami z gór, które także jawią się bardzo interesująco. To ciekawa, inteligentna, tętniąca widowiskową akcją i niezwykle klimatyczna relacja.

 Nie mniej udanie przedstawia się ilustracyjne oblicze tego tytułu, o które zadbał Eduardo Risso. Otóż oddał on w nasze ręce niezwykle malownicze, można powiedzieć - wręcz filmowe, rysunki. Cechuje je płynna i lekka kreska, dbałość o szczegóły i drobiazgi, znakomite kadrowanie, jak i wreszcie efektowne oddawanie dynamicznych scen walk. Do tego mamy wyraziste, choć w głównej mierze oscylujące wokół czerni, czerwieniu i brązu, kolory..., jak i też dużą odwagę w grze cieniami. Efektem są piękne, klimatyczne i mroczne ilustracje - idealna dla tej konkretnej opowieści...

 Nie możemy narzekać na kreację bohaterów tego komiksu, jak i jego miejsca akcji. Co do postaci, to są to charakterni ludzie (i nie ludzie) z krwi i kości, by wspomnieć o doskonale nam znanym Lou, charakternej Delii, czy też choćby wspominanemu już kapłanowi Voodoo, który okaże się być tyleż niebezpiecznym, co i przebiegłym przeciwnikiem. Jeśli chodzi zaś o krajobraz tej opowieści, to jest to przede wszystkim duszna, mroczna i niepokojąca Luizjana, która przedstawia się tu niezwykle malowniczo, aczkolwiek tak sobie myślę, że mimo wszystko nie chciałabym jej nigdy odwiedzić w realnym życiu...

 Dobrze czyta się ten komiks, który ma swój świetny klimat, pokaźną porcję widowiskowej akcji i przygody oraz autentyczną grozę, która potrafi wywołać na naszym ciele gęsią skórkę. Efektem tejże lektury jest nasza świetna rozrywka, przednia zabawa i wielkie emocje, które udzielają się nam od pierwszych chwil. Oczywiście wskazanym jest znać poprzednie części tego cyklu, gdyż wówczas szybciej odnajdziemy się w zawiłościach fabuły…, ale jeśli ktoś sięgnie po ten tytuł bez znajomości dwóch pierwszych tomów, to też będzie miał się czym ekscytować.

 Słowem podsumowania – komiksowa opowieść pt. „Księżycówka. Tom 3. Rue Le Jour”, to porcja znakomitej, komiksowej sztuki spod znaku horroru i sensacji – tak na polu samej fabuły, jak i ilustracyjnej postaci. To dobra, utrzymująca poziom i mająca sobą wiele do zaoferowania kontynuacja tego świetnego cyklu, która w mej ocenie nie ma żadnych słabych stron. Z tego względu gorąco zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!