Michał Lipka
-
Z BATMANEM PRZEZ ŚWIAT
Tegoroczny Dzień Batmana zbliża się wielkimi krokami. Jego obchody przypadają na sobotę osiemnastego września. Z tej okazji we wrześniowej ofercie Egmontu znalazły się trzy nowe komiksy z Mrocznym Rycerzem w roli głównej. Jednym z nich, zdecydowanie najbardziej niezwykłym, jest album „Batman: Świat”, antologia komiksów autorów z różnych stron globu, którzy przedstawiają losy Człowieka Nietoperza w realiach własnego kraju – w tym autorzy z Polski! I chociaż całość momentami bardziej przypomina przewodnik, niż pełnoprawne fabuły superhero, zabawa jest udana i warta poznania.
Batman, chociaż często działa na skalę światową i wszechświatową, to przede wszystkim heros lokalny, skoncentrowany na swoim rodzinnym Gotham City i funkcjonujących tam gangsterach. Czasem jednak los rzuca go w najróżniejsze miejsca globu, i tak dzieje się też tym razem. Zaczyna w Stanach Zjednoczonych, by tropem Catwoman trafić do Paryża. Ale czy będzie w stanie zrezygnować z bycia Batmanem, kiedy wybierze się na wakacje do Hiszpanii? A co czeka go w Turcji czy Czechach? Jakby tego było mało, jego postać pojawi się w naszej polskiej Warszawie, a nawet dotrze do Japonii! Gdziekolwiek jednak zawita, zawsze będzie symbolem i zawsze stanie w obronie tych, którzy potrzebują pomocy!
W ostatnich latach nie brakowało batmanowych jubileuszów. Także na polskim rynku. Pamiętacie świetny album „Batman: Ślub”, gdzie z okazji przygotowań do ceremonii, najróżniejsi kultowi autorzy zaserwowali nam swoje prace? Albo tysięczny zeszyt „Detective Comics”, gdzie czołowi amerykańscy artyści zaserwowali nam krótkie historie z Człowiekiem Nietoperzem? Teraz dołącza do nich „Świat”, w którym artyści z czternastu krajów (USA, Francji, Hiszpanii, Włoch, Niemiec, Czech, Rosji, Turcji, Polski, Meksyku, Brazylii, Korei Południowej, Chin i Japonii) przedstawiają własną wizję Mrocznego Rycerza działającego w bliskich im sceneriach i miejscach. I chociaż na snucie fabuł nie ma tu zbyt dużo miejsca, zabawa jest udana.
Pod pewnymi względami album ten – swoją drogą znakomicie wydany, w twardej oprawie i z dodatkową obwolutą – skojarzył mi się z antologiami typu „Batman: Black & White”, które czytałem, jako dziecko. Tam też nie zabrakło artystów z różnych stron świata, w tym mangaki, i w „Świecie” również mamy czarnobiałą mangę, wieńczącą tom, choć już nie tak znanego autora. Poza tym tom ten przypomniał mi też o czasach, kiedy Tomasz Kołodziejczak, pisarz i scenarzysta historii o Batmanie w Warszawie (chyba najbardziej przewodnikowej w swoim brzmieniu ze wszystkich w całym „Świecie”) stworzył też dwa komiksy o disnejowskich Kaczkach (w 1998 i 2001 roku) na potrzeby polskiego wydania „Kaczora Donalda”. Obudziło to we mnie sporo sentymentów, ale jednocześnie sam album okazał się całkiem udany.
Bo mamy tu w końcu prace zarówno mistrzów (Azzarello z pomocą Bremejo, z którym stworzył wcześniej m.in. „Jokera” i „Luthora”, serwuje nam kolejny dobry komiks z Batkiem), jak i niemal zupełnie nieznane szerszemu gronu nazwiska. Polskę, poza Kołodziejczakiem, reprezentuje Piotr Kowalski, który zrobił karierę za wielką wodą, pracując choćby przy „Hulku”. Wszystkie historie, choć jak zawsze w takich przypadkach różne jakościowo, nie schodzą poniżej pewnego poziomu i są przyjemne w odbiorze. Bardziej jako ciekawostki, czasem naprawdę znakomicie zilustrowane, pełne realizmu i klimatu, a czasem proste, niemal cartoonowe i infantylne, ale ciekawostki warte poznania, jeśli lubicie Batmana. W skrócie, rzecz w sam raz na świętowanie obchodzonego od 2013 roku Dnia Batmana.