Wersja dla osób niedowidzących
Aneta Sawicka
-
Gra Minecraft- ani to ładne, ani mądre, ani edukacyjne, jednak co tu dużo mówić- dzieci za tym szaleją. Choć są osoby, które uważają, że gry Minecraft rozwijają u dzieci kreatywność. Być może tak jest, ja jednak nie potrafię się do nich przekonać. Jestem kobietą i lubię, kiedy coś jest ładne i pożyteczne, a tego o Minecraft nie mogę powiedzieć. Grafika gry zdecydowanie godzi w moje upodobania estetyczne, ale niestety moi synowie za nią przepadają. Nie lubię jednak, kiedy chłopcy zbyt dużo czasu spędzają przy komputerze, więc udało nam się uzyskać kompromis w postaci Minecrafta w formie książek. Starszy syn polubił szczególnie komiksy przygotowane na podstawie gry i sięga po nie z dużą przyjemnością. A ja cóż- cieszę się, że dziecko czyta, nawet jeśli to "tylko" komiks z niezbyt ambitną grafiką i tekstem.
"Pamiętnik 8-bitowego wojownika" to seria komiksów wydawanych nakładem wydawnictwa Jaguar. Są to nieoficjalne powieści ze świata Minecraft, które od powieści oficjalnych różnią się prawdopodobnie brakiem licencji od Mojang Studios. "Witaj w Endzie" to już czwarty komiks w serii.
W tej części dzielna grupa przyjaciół kontynuuje swoją podróż do Endu, gdzie ma w planach ostatecznie zmierzyć się ze straszliwym smokiem kresu. Marguerita, Blurp, Runt, Buła oraz zamieniony w zombiaka Alberic mają oczywiście wiele obaw. Słyszeli bowiem, że starcie ze smokiem może skończyć się albo śmiercią, albo pokonaniem go, które jest bardzo trudne i jeszcze nikomu się nie udało. Przygotowują więc strategię i podnoszą siebie nawzajem na duchu dodając sobie odwagi. Sytuacji nie poprawia narastający konflikt pomiędzy Alberikiem i Blurpem, w wyniku którego Blurp znika i wpada w kłopoty. Na szczęście dzięki pomocy przyjaciół wszystko dobrze się kończy i grupa wojowników udaje się w dalszą drogę do celu. Wreszcie docierają do Endu i rozpoczynają walkę ze smokiem Kresu, który jest bardzo trudnym przeciwnikiem. Walka jest zacięta, a w jej wyniku niestety ginie mistrz Alberik. Pozostali odnoszą zwycięstwo i zdobywają fioletowe jajo upuszczone przez smoka. Teraz mają w planach powstrzymanie Herobrine'a przed kolejnymi złymi czynami.
To tyle jeśli chodzi o fabułę komiksu. Jednak ten rodzaj literatury charakteryzuje się tym, że oprócz tekstu bardzo ważną rolę pełni również grafika. Ilustracje są tu jak na minecrafta całkiem ładne i przyjemne, a na pewno nie tak brzydkie, jak w oryginalnej grze. Rzekłabym nawet, że nie godzą w moje poczucie estetyki i zdecydowanie wolę je od oryginalnej wersji. Najbardziej podoba mi się pies Gryzeł (a może to wilk?). Nie ma tutaj również jakichś szczególnych scen przemocy, co jest dla mnie jako matki bardzo ważne. Oczywiście bohaterowie toczą tutaj walkę ze smokiem, ale nie jest to przedstawione w sposób drastyczny i nie sądzę, aby źle wpływało na małych czytelników. Zawsze staram się rozważnie dobierać treści, które czytają i oglądają moje dzieci i choć komiksy minecraft nie są szczególnie ambitną literaturą, to traktuję je jako książki typowo rozrywkowe, które czytane od czasu do czasu nie wpłyną negatywnie na moje dzieci. Ważne, aby we wszystkim zachować umiar i rozsądek. Zdecydowanie wolę, aby moi chłopcy czytali "Pamiętnik 8-bitowego wojownika" niż siedzieli przed komputerem. Zaznaczę jeszcze, że w tej serii znajdują się nie tylko komiksy, ale również różne inne książki.
