Michał Lipka
-
PONADCZASOWE KACZKI
Na świecie nie brakuje typowo dziecięcych dzieł, które wykraczają daleko poza własne ramy i godne są polecenia każdemu, niezależnie od wieku, płci czy gustu. W uniwersum disnejowskich kaczek istnieją dwa takie wyjątki: twórczość Dona Rosy, który wyniósł dziecięce opowieści na zupełnie nowym poziom oraz komiksy Carla Barksa (na nim zresztą wzorował się Rosa), zwanego ojcem kaczek geniusza, który stworzył uniwersalne, ponadczasowe fabuły, po dziś dzień aktualne, pełne głębi i inteligentnego humoru. I tego właśnie, dzięki kolekcji prac Barksa, doświadczyć mogą polscy czytelnicy, ciesząc się jednocześnie rewelacyjnym, pełnym dodatków wydaniem.
Najpierw jednak tradycyjnie napiszę kilka słów o fabule. Jak mówi sam tytuł tego tomu, nasi bohaterowie, m.in. oczywiście, trafiają do Krainy Wielkich Jezior. Zawiedzie ich tam chęć ucieczki od zanieczyszczeń obecnych w mieście, ale co czeka na nich na miejscu? Potem nasi ulubieńcy zajmą się poszukiwaniami zaginionej kopalni złota, Sknerus zacznie wspominać wyścig statków rzecznych – jeden z ważnych momentów swojej młodości – a także przeniesiemy się wraz z nimi na pewną aukcje, która sprawi, że kaczki trafią… na Arktykę!
Oczywiście, jak się pewnie domyślacie, wszystko to miedzy innym, bo tom tak samo, jak poprzednie, pełen jest zarówno długich, jak i krótkich opowieści, zróżnicowanych również pod względem tematyki i bynajmniej nie ograniczonych tylko do postaci Sknerusa McKwacza, z której najbardziej słynie Barks. Nie zdziwię co prawda nikogo, jeśli powiem, że na stronach rządzą przede wszystkim przygody i humor, ale o to przecież w tych komiksach zawsze chodziło, chodzi i chodzić będzie. Jednocześnie – i tego też przecież każdy oczekuje – znajdziecie tu przesłanie i mądrość. A wszystko to ponadczasowe i nieobrażające inteligencji, gustu i smaku nawet dorosłych czytelników. Ba, oni będą się w trakcie lektury bawić równie dobrze, co dzieci, choć jak zawsze w takich przypadkach, inaczej spoglądając na poruszane przez autora kwestie.
Warto tu przy okazji nadmienić, że w tym tomie dostajemy kolejną porcję opowieści, które dla Dona Rosy stały się inspiracją do wielu jego prac. Mamy tu zarówno opowieść, która stała się potem drugim rozdziałem „Życia i czasów Sknerusa McKwacza” czy tytułową opowieści, której Rosa stworzył potem kontynuację – bardzo udane „Na wojennej ścieżce”. Wszystko to zaś znakomicie i ujmująco zilustrowane i świetnie wydane, w grubym, zamkniętym w twardej oprawie tomie, który jak zawsze ładnie prezentuje się na półce.
Czy trzeba dodawać coś więcej? Lubicie Kaczki? Kochacie komiksy Disneya? Szukacie rewelacyjnych opowieści graficznych dla całej rodziny, które nigdy się nie znudzą i po latach wciąż będą dostarczać świetnej zabawy? Koniecznie poznajcie całą kolekcję. O tych historiach się nie zapomina i po latach wraca się do nich ochotą, by odkryć coś nowego. Polecam bardzo, bardzo gorąco.
Opis Wydawcy
-
Tom „W Krainie Wielkich Jezior” zawiera komiksy Carla Barksa z lat 1956–1957. W tytułowej historii Sknerus pragnie uciec od zgiełku i smogu wielkiego miasta i spotyka niezwykłych Indian liliputów. O Indianach standardowego wzrostu, w dodatku zupełnie współczesnych, przeczytamy także w komiksie „Zaklinacz deszczu”.
Z kolei „Wielki rzeczny wyścig” to opowieść z młodzieńczych lat McKwacza, kiedy przyszły finansista był kapitanem parostatku na Missisipi. Do tej historii nawiązał później Don Rosa w „Życiu i czasach Sknerusa McKwacza”. W innych komiksach z tego tomu kaczory odbywają wirtualną podróż w kosmos, odkrywają przeznaczenie nieznanego pierwiastka, uczestniczą w teleturnieju, tworzą rzeźby ze śniegu, szukają ducha kopalni, opiekują się najróżniejszymi zwierzętami i przeżywają inne fantastyczne przygody.
Carl Barks (1901–2000) jest powszechnie uważany za najwybitniejszego twórcę komiksów osadzonych w uniwersum Walta Disneya, a także za legendę całego komiksowego medium. To mistrz fabuły i komiksowej narracji. Wymyślił wiele postaci z Kaczogrodu, w tym Sknerusa McKwacza, Diodaka, Braci Be, Gogusia, Granita Forsanta i Johna Kwakerfellera, jak również liczne elementy tego świata – miasto Kaczogród czy skarbiec Sknerusa. Do inspiracji twórczością Barksa z dumą przyznaje się wielu komiksowych twórców – za swój wzorzec uważa go na przykład Jeff Smith, autor kultowego „Gnata”, a Will Eisner nazwał go „Andersenem komiksów”.