Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Czary Zjary. Drugi Dil

Opis:

Michał Lipka

I MADE THIS COMIC BOOK BECAUSE I GOT HIGH

Nie wierzę w to, że początek się kończy
Nie wierzę, że śmierć nas rozłączy
Nie wierzę, że wypada i należy
Nie wierzę tym którzy zawsze lepiej wiedzą
Nie wierzę w przemoc, w lewicę i prawicę,
Że wszystko da się określić i policzyć
Nie znoszę fałszu mody i dogmatów
Sztucznych ludzi i sztucznych kwiatów

 

Ja nie wierzę w żadne czary mary
- Hurt

 

Tak kilka lat temu śpiewał kolejny z niesłusznie zapomnianych już zespołów, Hurt, i trudno mi było wyrzucić w trakcie lektury z głowy ten kawałek. Choć właściwie w tym miejscu należałoby już raczej zacytować coś z „Because I Got High” Afromana. Bo „Czary zjary” to komiks, który wygląda, jakby powstał, kolokwialnie mówiąc, na haju właśnie. Sens i logika gubią się tu co chwila, spójność nie istnieje, a wszystko to sprawia wrażenie wymyślanego na bieżąco pod wpływem narkotycznych wizji i zaserwowanego językiem czerpanym gdzieś z rynsztoków ulic. O rysunkach, kolorowanych kredkami i flamastrami, jakby to jakiś przedszkolak dorwał się do psychotropów babci nawet nie wspomnę. Czyżby pojawiło się komiksowe dno, które tylko przypadkiem zyskało kultowy status? Nie, bo „Czary zjary” mają swój urok – urok koszarowych dowcipów i napisów wyrytych zardzewiałą igłą albo wymalowanych dziwną brązową cieczą na ścianach publicznej toalety – i czytają się naprawdę dobrze. To bezkompromisowa, olewająca wszelką poprawność polityczną lektura, która potrafi rozbawić. Oczywiście nie czytelników, którym słowo pruderia mówi cokolwiek pozytywnego.

 

Fabuła? Całość można rzec, opiera się na luźno ze sobą powiązanych epizodach. Głównymi bohaterami są tu wiedźma Megg (wiecznie naćpana), jej gadający kot Mogg (zwierzę też jest nawalone, nie myślcie sobie), wilkołak Jones (w tym wypadku również nie szukajcie oznak trzeźwości), jego dzieci – cytując blurba z okładki – zarzygane i obsrane (a przy okazji psotne i uspokajające się tylko, kiedy są naspawane, chociaż od narkotyków wypada im już futro) i marząca o spokoju sowa, której życie to pasmo ciągłych wypadków. Wszyscy oni ćpają, imprezują i aplikują sobie wszystko, co tylko może ich sponiewierać. I to właściwie tyle o treści.

 

Odnośnie „Czarów zjarów” spotkałem się z licznymi zachwytami nad oryginalnością tego dzieła i mogę tylko stwierdzić, że podobne stwierdzenia paść mogły jedynie z ust kogoś, kto w szczególności o rodzimym komiksie nie ma zbyt dużego pojęcia. Pochodzący z Tasmanii Simon Hanselmann swoją karierę zaczął w 2013 roku, tymczasem nasi rodzimi twórcy (i nie tylko oni, żeby nie było, ale u nas było to swoistym trendem) podobne dzieła serwowali nam już w latach 90. XX wieku. Najpierw w undergroundowej, zinowej dystrybucji, potem już profesjonalnie m.in. na łamach magazynu „Produkt” i niezależnie wydawanych albumów (pamiętacie np. „Gwiezdną nabojkę” FIL-a? ta pijacko-burdelowa wersja „Star Warsów”, gdzie walczy się na miecze śfiutne, gwiazda śmierdzi wygląda jak gigantyczne cztery litery, a mistrz Bez Nogi traci głowę walcząc pod wpływem promili dobrze to obrazuje). Patrząc na to wszystko trudno się nie dziwić, że Hanselmann zdobył tyle nagród, a polskie albumy pokrył kurz zapomnienia, ale tak to już z rodzimym komiksem jest, że rzadko wydostaje się za granice. A szkoda.

 

Wracając jednak do „Czarów” to niezła rozrywka. Wulgarna, przekleństwa padają tu kilka razy na stronę, nieco bezsensowna, czasem na siłę kontrowersyjna, ale potrafiąca rozśmieszyć. Nieźle narysowana, choć wyglądająca raczej jak twór dziecka, posiadającego talent, ale jednak nie wprawę w jego używaniu. Co nie znaczy, że nie ma to swego uroku. Poza tym świetne jest samo wydanie, z żartami obecnymi nawet w stopce i na okładce (mamy tam kolorowy znaczek z napisem „poliż”) i tylko szkoda, że autor ograniczył się w tym wypadku do samej rozrywki i obrażania właściwie wszystkiego i wszystkich. Mimo to powstała rzecz (swoją drogą inspirowana klasykiem dla dzieci „Meg and Mog” z 1972 roku, napisanym przez Helen Nicoll, a zilustrowanym przez Jana Pieńkowskiego) warta poznania. Oczywiście jeśli chcecie odreagować po ciężkim dniu, wyłączyć mózg, myślenie i popuścić nieco hamulce. Głupawka gwarantowana.

Uleczkaa38

Ten, kto miał przyjemność poznać komiksową opowieść pt. "Czary zjary", wie doskonale, czego może się spodziewać po kontynuacji tej historii. Otóż może spodziewać się bardzo odważnej relacji o perypetiach przedziwnej paczki przyjaciół w osobach pewnej czarownicy i jej zwierzęcej ferajny, która zawsze wpada na bardzo dziwne, szalone i przekraczające granice tabu, pomysły! Taki jest dokładnie komiks pt. "Czary zjary. Drugi dil", który ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Timof Comics, i o którym to zapewne wszyscy rodzice będą szeptać na kolacjach w gronie znajomych, by za żadne skarby nie pozwalali poznać go swoim dzieciom...

 

Cóż można powiedzieć o fabule tego zbioru... Z pewnością to, że dostarcza nam treści, które oscylują na granicy mocnej komedii i niesmaku - przynajmniej dla co bardziej wrażliwych odbiorców. A tych wrażeń, emocji i szokujących przeżyć, dostarczają nam bohaterowie opowieści w osobach ponad 39-letniej wiedźmy Megg, która zazwyczaj buja w obłokach narkotykowego odlotu, jej potrafiącego mówić kota Moga, który również nie stroni od używek, a poza tym ma specyficzne upodobania natury seksualnej, kolejno wilkołaka o imieniu Jones, który - a jakże, ćpa i nie dba kompletnie o swoje dzieci, którym także wszelki dragi nie są obce, jak i wreszcie chyba najbardziej "normalnej" w tym gronie - sowy, który pakuje się w kolejne kłopoty z kobietami w roli głównej... To właśnie te szalone, seksualne, narkotyczne i przedziwne sceny z ich życiu, wypełniają karty tej opowieści...

 

Simon Hanselmann - autor tej pozycji, kolejny już raz zaprasza nas do niezwykłego świata fantazji, rubasznej komedii i absurdu, który jednocześnie nie przysłania drugiego oblicza tej relacji - gorzkiego portretu samotności i zagubienia w świecie, w którym nie koniecznie jest dla każdego miejsce. Oczywiście, najważniejszy jest tu ostry humor w stylu głupiego "Jackass", podany tu jednak z większą gracją (tak mi się przynajmniej wydaje), gdzie to każdy szalony pomysł prześciga w owym szaleństwie poprzednią scenę... Najdziwniejsze w tym jest to, że lektura tego komiksu nas autentycznie rozśmiesza - czasami wstyd się do tego przyznać, ale tak jest. Myślę, że sekret tkwi w tym, że mamy tu podane tak odważne i często uważane za tabu tematy, których nie moglibyśmy poznać w owej, komediowej formie, absolutnie nigdzie indziej.

 

Scenariusz tej opowieści jest z pewnością niezwykle odważnym, w jakimś sensie obrazoburczym, ale na pewno i bardzo pomysłowy. Pozornie, cała rzecz kręci się wokół picia, narkotyzowania, robienia sobie głupich dowcipów i ponoszenia ich konsekwencji..., ale można odkryć w tym wszystkim także smutny obraz codzienności tych bohaterów - zwłaszcza Megg, która jakby nie patrzeć, przegrywa swoje życie. Z pewnością możemy też opowiedzieć o scenariuszu tej pozycji to, że jest zaskakujący i absolutnie nieprzewidywalny na polu tego, co też nowego przyjdzie tym bohaterom do ich głów. I tak - jest ciekawie, intrygująco i jakby nie patrzeć, bardzo klimatycznie...

 

Bardzo efektownie przedstawia się ilustracyjna szata tego komiksu, która przyjmują postać dość prostych w swojej formie, pociągniętych lekką kreską i mocno karykaturalnych, rysunków. Przypominają one nieporadne próby początkujących adeptów komiksowego rzemiosła, bądź też rysunki najmłodszych, co jednak ma swój niepowtarzalny klimat i urok. Do tego mamy bardzo przyjemne dla oka kolory, dobre kadrowanie i mimo wszystko dużą szczegółowość tych kadrów - zwłaszcza w kontekście ukazywanych emocji na twarzach bohaterów. I całościowo możemy powiedzieć o tej szacie, że jest bardzo ciekawą, udaną i stojącą na wysokim, twórczym poziomie.

 

Ludzie w kreacjach rodem z mrocznej baśni - tak jawią się bohaterowie tego komiksu, co też wydaje się być niezwykle celnym zabiegiem autora. Nie da się bowiem ukryć, że o wiele łatwiej jest nam patrzeć na upadek takich postaci (czarownica, wilkołak, mówiące zwierzęta), aniżeli zwykłych ludzi, którzy żyją w świecie wiecznego odlotu, łatwego seksu, bezsensownie spędzanego czasu, czy też przemocy, która już dawno temu przestała nosić szaty rubasznego żartu. I powiem więcej - w ten sposób lubimy tych bohaterów, obdarzamy sympatią i śmiejemy się z ich życia, gdyż wszakże nie są to przecież "zwykli ludzie, tacy jak my..."

 

Być może jest wstydem to powiedzieć, ale bawiłam się przy lekturze tego komiksu naprawdę świetnie. Oczywiście, nie przeczytałam go "od deski do deski" w jednej chwili, a raczej dawkowałam sobie te wszystkie szalone i odważne sceny na tyle, by mnie nie przerosły emocje i pytania o ich sens, jakie niewątpliwie pojawiają się przy spotkaniu z tą pozycją. Dzięki temu czułam też niestającą ciekawość i zainteresowanie tym, co dalej wydarzy się w życiu tych bohaterów.

 

"Czary zjary. Drugi dil" to komiks specyficzny, nie dla każdego, jak i też kryjący w sobie znacznie więcej, aniżeli tylko czarny humor i niesmaczne żarty. Tym czymś jest w mej ocenie portret współczesnych nas, którzy być może nie w tak wymownej postaci, ale mimo wszystko, żyjemy w otoczeniu łatwych używek, marnotrawiąc czas na głupie rzeczy i otaczając się ludźmi, którzy wcale nie są dla nas najprzyjemniejsi. Czy można tak odbierać tę opowieść? Można, ale można też jako szaloną komedię - wybór pozostawiam już wam samym...

Opis Wydawcy

"Nie było nas jakąś chwilę. ale wracamy! Wilkołak Jones jest jak głodny wilk, tylko wciąż naćpany. Jego synowie chodzą cały czas zarzygani i obsrani! Mogg marzy o rimmingu. Sowa o chwili wytchnienia. Megg pragnie antydepresantów i kolorowej tęczy. Impreza trwa na całego - pety, skręty i puste flaszki walają się już na klatce, ale kogo to obchodzi, skoro jest tak dobrze!".
Odjechani bohaterowie "Czarów zjarów" powracają z drugim zbiorem swoich niezwykłych przygód. Dołącz do nich!

Komentarze:

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Okładka wydania:

Czary Zjary. Drugi Dil

Additional Info:

  • Scenariusz: Simon Hanselmann
  • Rysunek: Simon Hanselmann
  • Tłumaczenie: Marceli Szpak
  • Wydawnictwo: Timof I Cisi Wspólnicy
  • Rok Wydania Polskiego: 8/2019
  • Tytuł Oryginału: Megg, Mogg And Owl Tome 2 Magical Ecstasy Trip
  • Tytuł Serii: Czary Zjary
  • Gatunek: Komiks
  • Liczba Stron: 288
  • Format: 165x235 mm
  • Oprawa: Twarda
  • ISBN: 9788365527882
  • Wydanie: I
  • Cena Z Okładki: 99,99 zł
  • Papier: Kredowy
  • Druk: Kolor
  • Ocena: 4/6 // 5/6

Podziel się!


Oceń Publikację:

Komiksy

Rysunki: 100% - 1 votes
Kolory: 100% - 1 votes
Scenariusz: 100% - 1 votes
Liternictwo: 100% - 1 votes
Tłumaczenie: 100% - 1 votes
Wydanie: 100% - 1 votes

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial