Descender Tom 4 Orbitalna Mechanika

"ORBITALNA MECHANIKA" - pod tym tytułem kryje się kolejna, czwarta już odsłona znakomitego, bestsellerowego, komiksowego cyklu sciencie-fiction pt. "Descender"! Twórcy tej ekscytującej sagi - Jeff Lemire, Dustin Nguyen, zabierają nas tym samym w kolejną podróż do gwiazd i tajemnic świata kosmicznej przyszłości, które są tyleż intrygujące, co i przerażające. Pozycja ta ukazała się w naszym kraju oczywiście nakładem Wydawnictwa Mucha Comics.

I tak wraz z przystąpieniem do lektury tego komiksu, wkraczamy raz jeszcze do fascynującego świata bytu sztucznych inteligencji, które postanawiają stworzyć swoją własną, wolną i ze wszech miar zmechanizowaną społeczność. Tym razem autorzy koncentrują się - w odróżnieniu od fabuły poprzedniego tomu, tylko i wyłącznie na wydarzeniach z "tu i teraz". I tak też mamy przyjemność obserwować tu dwutorową narrację, z której to jedna skupia się na losach Tima-21, Telsa i Quon, którym udaje się opuścić Mechaniczny Księżyc, a następnie podążać śladami "starego robota", jak i też drugą opowieść, która z kolei skupia się na przygodach And'ego i jego kompanów w osobach Wiertaczem, Tullisem, Zbójem i Blugger, którzy na planecie Sampson czynią kolejne kroki, ku odnalezieniu Tima-21. Tyle tylko, że obu tym grupom przyjdzie zmierzyć się wkrótce z niezwykle przerażającymi i komplikującym ich cele, zdarzeniami...

Najnowsza odsłona tego znakomitego i w mej ocenie jednego z lepszych "kosmicznych" cykli na polu komiksu, ukierunkowuje swoją relację do przodu, co wydaje się zdecydowanie lepszym posunięciem autorów, aniżeli retrospektywny scenariusz poprzedniej odsłony tej fantastycznej epopei. Tym samym nie tylko mamy przyjemność poznawać dalsze losy bohaterów i odpowiedzi na dręczące nas pytania, ale też i po prostu dzieje się tu więcej, ciekawiej i w jeszcze spektakularnej odsłonie - tak pod kątem samej akcji, jak i chociażby zjawiskowej szaty ilustracyjnej. Czytając ten komiks nie możemy bowiem oprzeć się ekscytującemu wrażeniu, że oto zbliżamy się do decydujących inajważniejszych chwil tej opowieści...

Jeff Lemire oferuje nam tutaj fascynujący, niezwykle inteligentny i przede wszystkim poprowadzony w znakomity sposób, scenariusz wydarzeń, który początkowo przybiera postać kilku wątkowej opowieści, by po pewnym czasie połączyć je w spójną całość, która pod względem akcji i mnogości wydarzeń, przybiera wtedy naprawdę złożoną formę. Uznanie nasze budzi tu przede wszystkim umiejętność uczynienia tej relacji porywającej w każdym momencie jej trwania, niezależnie od tego, czy dotyczą ona ucieczki Tima 21 i spółki, poszukiwań And'ego, spektakularnych scen walki, czy też nierzadko poruszających rozmów i rozważań bohaterów. Dzięki temu też jest ciekawie, barwnie, wciąż zaskakująco i niezwykle klimatycznie, aż do samego finału, który z kolei sprawia, że nie możemy doczekać się już kolejnej części tego cyklu!

Wielkie słowa uznania możemy wyrazić również na temat strony ilustracyjnej tej pozycji, za którą to odpowiada oczywiście Dustin Nguyen. Otóż tradycyjnie już zaoferował nam on tutaj serię pięknych, akwarelowych i niezwykle klimatycznych rysunków, które oczarowują nas swoimi rozmazanymi konturami, zjawiskową przenikalnością kolorów, czy też wreszcie nawiązaniami do komiksowej mangi, które są tu taj bardzo widoczne. Warto skupić się także na barwach tej szaty, którą tworzą przede wszystkim odcienie ciemnej szarości, jakie to od czasu przenika jeden z bardziej żywych kolorów - np. czerwień. Ma to swój niepowtarzalny urok, jak i też tworzy tym samym wyjątkowy klimat tej opowieści...

Nasz zachwyt budzą tu zarówno bohaterowie - tak ci ludzcy oraz w postaci mechanicznych tworów, jak i też mroczna wizja świata przyszłości. Co do postaci, to mimo tego, że bardzo dobrze zdążyliśmy już je poznać, to wciąż potrafią nas one tu zaskakiwać, by choćby wspomnieć charakterną i nieprzewidywalną Telsę, czy też chyba coraz bardziej odpychającego And'ego, który co prawda nigdy nie epatował dobrocią, ale w tym tomie wydaje się przechodzić sam siebie... Nie mniej intrygująco jawi się także obraz tej komiksowej rzeczywistości, czyli czas konfliktu ludzkości z androidami, który poprzedziła bliżej nie określona katastrofa. Jest mrocznie i zagadkowo, czyli tak, jak w tego typu opowieści, być powinno.

W literaturze, a w tym też i na polu komiksu, mieliśmy przyjemność podziwiać wiele historii o buncie robotów i SI, które doprowadziły do wojny z ludźmi. Ten komiks, a tym samym i ta jego niniejsza odsłona, podejmuje jednak ten temat w niezwykle intrygującym stylu, ukazując nam bardziej skutki ów konfliktu, nie opowiadając się przy tym po żadnej ze stron. I to też podoba mi się w tej sadze najbardziej, gdyż to tylko i wyłącznie od nas czytelników zależy to, jak odbierzemy tę historię, komu uwierzymy i komu będziemy kibicować. Jest w tym coś niezwykłego i metafizycznego - a przynajmniej ja tak odbieram ten komiks.

Podsumowując - opowieść "Descender. Orbitalna mechanika", to bardzo udana, zdecydowanie lepsza od poprzedniczki i gwarantująca sobą wspaniałą rozrywkę, odsłona tego cyklu. Jeff Lemire i Dustin Nguyen zaoferowali nam tym dziełem możliwość spotkania z mroczną, efektowną i wypełnioną niezwykłymi emocjami opowieścią science-fiction, którą to z pewnością docenią wszyscy miłośnicy tego gatunku. Ze swej strony polecam z jak największym przekonaniem, życząc podczas lektury przedniej zabawy!