Uleczkaa38
-
Ależ ten czas szybki płynie... Oto nie tak dawno mieliśmy przyjemność poznać pierwszą odsłonę komiksowo-komediowej opowieści o przygodach Dogmana, a dziś pojawił się już piąty tom tego cyklu - "Dogman. Władca pcheł"! Nie rozpaczajmy jednak nad upływającym czasem i cieszmy się z tego, że oto mamy okazję po raz kolejny pasjonować się zwariowaną opowieścią o losach pół człowieczego, pół psiego super herosa!
Jak nietrudno się domyślić, również i tym razem nas bohaterski policjant z głową psa stanie przed całą masą nie lada trudnych wyzwań i zadań. Oto dwaj doskonale znani nam młodzi twórcy komiksów - Geroge i Harold, kontynuują swoją pracę nad kolejną odsłoną ich opowieści o przygodach Dogmana, które tym razem okażą się naprawdę niezwykle widowiskowe. Wystarczy bowiem wspomnieć, że tymczasowy lokator naszego policjanta - nieudany, bo niezwykle przyjazny i dobry z natury klon Kota Peta, dostaje polecenie udania się do szkoły dla kotów! Polecenie, które okazuje się kolejnym szalonym planem Peta, pragnącego przeciągnąć na swoją stronę swojego młodego klona. Jednocześnie w mieście pojawi się inwazja groźnych pasożytów, którym przewodzi nie mniej przerażający i przebiegły robot!
Najnowsza odsłona kultowego już cyklu Dava Pilkey'a, kontynuuje swoją widowiskową, fantastyczną i ze wszech miar przezabawną opowieść o losach młodego policjanta, któremu życiu uratował przeszczep głowy psa. Opowieść wypełnioną akcją, przygodą, całą masą zwariowanych i wymykających się zdrowemu rozsądkowi scen, jak i też ciepłych i pięknych emocji, które wiążą się z przyjaźnią i troską Dogmana o małego Kota Peta, ale i też tym, że w tej historii dobro zawsze triumfuje nad złem! Imponującego scenariusza wydarzeń dopełnia tu oczywiście spektakularna szata ilustracyjna, która stanowi już swoisty znak rozpoznawczy tego cyklu.
Pod względem fabularnym opowieść ta prezentuje się bardzo okazale, oferując nam wszystko to, czego tylko moglibyśmy od niej oczekiwać. Otóż uświadczymy tu klimatycznego i zabawnego wstępu w postaci ukazania domowej sytuacji Dogmana i jego współlokatora, następnie wprowadzenia na plan Kota Peta i jego nikczemnego planu, by wreszcie zafundowowano nam relację z pola walki psiego policjanta z inwazją pasożytów. A co to oznacza w praktyce...? Otóż walkę, pościgi, całą masę wybuchów i zwariowanych scen rodem z kina S-F... - a wszystko to podane jest nam oczywiście z humorem, dowcipem i w komediowej konwencji. Dzieje się tu bardzo wiele, nie ma mowy choćby o chwili nudy, zaś całość wieńczy naprawdę spektakularny finał!
Imponującej treści dopełnia tu nie mniej udana szata ilustracyjna, na którą to składają się bardzo bajkowe, pociągnięte lekką i nieco nonszalancką kreską, a tym samym przypominające dzieło dziecka, rysunki. Całości pozytywnego wrażenia dopełniają tu także wielobarwne i ciepłe kolory, które nadają tym ilustracjom jeszcze bardziej bajkowego klimatu i niepowtarzalnego charakteru. I choć można powiedzieć, że pod względem technicyzm nie jest to być może ideał i najwyższa półka, to jednak tkwi w tych rysunkach jakaś niezwykła magia, bez której to cykl ten nie byłby z pewnością tak udany. Warto wspomnieć tu także i znakomitym kadrowaniu tych ilustracji.
Reasumując - najnowsza odsłona komiksowego cyklu Dava Pilkey'a, utrzymuje wysoki poziom całości tej opowieści, oferując nam tym samym świetną zabawę, moc niezwykłych wrażeń i ogromne pokłady zwariowanego humoru. Z tego też względu jestem absolutnie przekonana o tym, że komiks "Dogman. Władca pcheł" porwie sobą bez reszty każdego dziecięcego miłośnika komiksu. Polecam - naprawdę warto!