Uleczkaa38
-
"KOSOWO - to bez wątpienia jedno z najniezwyklejszych, najtragiczniejszych i najboleśniej doświadczonych miejsc w Europie, którym od wieków targały i wciąż targają społeczne-polityczne waśnie, z wojnami na czele... To dramaty ludzi, podzielonych rodzin i niewielkich społeczności, które z dnia na dzień musiały zmierzyć się z wrogością tych, którzy jeszcze niedawno byli ich przyjaciółmi. O historii, traumie i rozdarciu tego skrawka ziemi na świecie opowiada właśnie niezwykle przejmujący komiks pt. "Powrót do Kosowa", który ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Timof i cisi wspólnicy.
Gani Jakupi i Jorge González - twórcy tej graficznej opowieści, przedstawiają nam w niej przejmującą, poruszającą, w dużej mierze autobiograficzną narrację o swojej ukochanej ojczyźnie i piekle, jakie ją spotkało. Narrację, prowadzoną z perspektywy emigranta obserwującego medialne doniesienia o wojnie w kraju, a następnie człowieka, który wraca do domu, jakże innego już domu. To opowieść o wojnie, jej koszmarze, jak i wreszcie następstwach, czyli trudnej drodze do normalności, której pokonanie zajmuje tak wiele czasu i wymaga tak wielu poświęceń...
Fabularną stronę tej opowieści tworzy misterne połączenie faktów, historycznej wiedzy i znanych nam wiadomości, z osobistą relacją autora i zarazem głównego bohatera tego dzieła. Relacją o tym, co dzieje się w jego życiu "tu i teraz", jak i też obejmującą wspomnienia z przeszłości, które tak bardzo kontrastują z dniem dzisiejszym. Znajdziemy tu bardzo mocne sceny ze świata wojny, skomplikowane relacje natury polityczno-społecznej, jak i też próby odbudowy kraju i dążenia do jego samodzielności. A w tym wszystko przychodzi odkrywać nam także losy zwykłych ludzi, które wypełnia strach, ból i tęsknota za tymi, którzy zginęli..., jak i też drobne radości oraz powiewy optymizmu na lepsze jutro, m.in. takie, jak narodziny dziecka...
Wielkie wrażenie wywiera na nas z pewnością szata ilustracyjna tego komiksu, którą tworzą niezwykle malownicze, przypominające sobą olejne obrazy i na swój sposób wypełnione chaosem, rysunki. Rysunki nieoczywiste, oniryczne, ukazujące czasami bardziej przejrzyste i czytelne formy, czasami zaś jedynie kontury i kolory, wśród których dominują ciemne barwy, aczkolwiek w tych bardziej optymistycznych kadrach, możemy podziwiać jaśniejsze odcienie. To wszystko składa się z pewnością na bardzo specyficzny zestaw ilustracji, który nie zawsze ukazuje i mówi sobą wszystko wprost, lecz wymaga od nas dużej porcji wyobraźni...
Jakie emocje i doznania niesie nam sobą ta opowieść...? Otóż bardzo różne, od smutku, żalu, a nawet i łez począwszy, poprzez współczucie i zrozumienie dramatu mieszkańców Kosowa, a na pewnym powiewie optymizmu i wiary w lepszą przyszłość, skończywszy. Z pewnością nie jest to lektura łatwa, lekka i przyjemna, gdyż już sam temat i zawarty na tych stronach bagaż wojennej przemocy sprawia, że spotkanie z tym dziełem wymaga od nas zaangażowania, uwagi i chęci otworzenia się na styl opowieści, jakim raczy nas tutaj Gani Jakupi. I chociaż mam pewne obiekcje i wątpliwości co do tego, czy opowieść ta znajdzie zrozumienie także i u polskiego czytelnika, to mimo wszystko bardzo cieszę się z tego faktu, iż tak ambitne i chyba też wymykające się ramom recenzenckiej oceny dzieło, pojawiło się także i w naszym kraju.
Reasumując - komiksowa opowieść "Powrót do Kosowa", to przede wszystkim spotkanie z Kosowem, jego dramatyczną historią, trudną teraźniejszością i niezwykłą kulturą, jaką możemy tu odkryć. To również spotkanie ze sztuką słowa i sztuką obrazu, czyli niezwykle enigmatycznymi i malowniczymi ilustracjami, które tworzą niepowtarzalny klimat tej lektury, jak i też nie dają o sobie zapomnieć przez długi czas po dotarciu do jej ostatniej strony. Polecam - w szczególności miłośnikom ambitnego i nieoczywistego komiksu.