Wilson

Panie i Panowie - poznajcie Wilsona! Wilsona, czyli głównego bohatera niezwykle intrygującego, inteligentnego i poruszającego komiksu Daniela Clowesa, który to ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu! To właśnie ta barwna postać zabiera nas w fascynującą podróż po naszej współczesnej rzeczywistości, którą to wypełnia humor, groteska i ironia z jednej strony, z drugiej zaś gorzkie i szczere do bólu emocje...

Wilson to współczesny mężczyzna w średnim wieku, rozwodnik, właściciel ukochanego psa, a do tego niezwykle irytujący w sposobie bycia... Irytujący poglądami, zapatrzeniem w siebie, jak i wreszcie wszechobecnym malkontenctwem, które wypełnia jego każdą myśl, zdanie i rozmowę. Poznajemy go w trudnym okresie życia, gdy oto umiera jego ojciec, a on sam zaczyna dostrzegać swoją życiową pustkę i lęk przed samotną starością. W przypływie chwili postanawia odnaleźć swoją byłą żonę, licząc na wskrzeszenie ich wymarłego uczucia. Owszem, udaje mu się to uczynić, ale krok ten odmieni też już na zawsze życie Wilsona...

Niniejsze dzieło - tak, to w pełni adekwatne słowo do określenia tego komiksu, oferuje nam sobą swoistą powieść graficzną spod znaku gorzkiej tragikomedii. Powieść ciekawą, wypełnioną humorem i ciętym dowcipem, ale też i poruszającą niezwykle trafną analizą współczesnego świata i współczesnych nas, którzy jesteśmy tak wielkimi egoistami w każdej sferze naszej codzienności. Lektura tego komiksu intryguje nas, oferuje wspaniałą zabawę, czasami naprawdę wzrusza, ale także i zmusza do ważnych przemyśleń nad tym, jak dziś żyjemy i jak bardzo zafiksowaliśmy się na punkcie "bycia w centrum uwagi", zapominając przy tym o tym, że to inni ludzie czynią nasze życie lepszym, pełniejszym i piękniejszym...

Daniel Clowes oferuje nam tą pozycją ciekawą narrację losach głównego bohatera, która przybiera postać zbioru krótkich historii z udziałem Wilsona, układających się następnie w spójną fabularnie całość. Pierwsze sceny to nasze zapoznanie się z tą postacią, wkroczenie w jego życie i odkrycie irytującego charakteru, wobec którego nie sposób przejść obojętnie. Kolejne mini historie odnoszą się już punktu zwrotnego tej narracji, czyli śmierci ojca Wilsona, a następnie decyzji o poszukiwaniu byłej żony i konsekwencjach w niej wynikających. I tak oto, poznając kolejne losy tego bohatera, jego perypetie i starania zmiany życia, docieramy do wielkiego i spektakularnego finału, który pozostawia nas nie tylko w swoistej konsternacji, ale też i zadumie nad tym, co właśnie dane nam było tu poznać...

Siłą tej opowieści jest bez wątpienia jej tytułowy bohater - Wilson. To bardzo specyficzny, na wskroś współczesny i co tu dużo mówić - antypatyczny facet, którego raczej nie chcielibyśmy mieć za przyjaciela, kumpla, czy też sąsiada. Jednak wraz z postępującą lekturą komiksu, zaczynamy dostrzegać w nim coś więcej, aniżeli tylko jego wady... Tym czymś jest tragizm tego bohatera, jego samotność i niemożność pogodzenia się z faktem, iż jego życie nie wygląd tak, jak by on sobie tego życzył. Oczywiście, Wilson ze wszystkich sił - m.in. za sprawą decyzji, dialogów i przekleństw stara się zniechęcić nas do sobie, ale mimo wszystko mniej więcej od połowy naszego spotkania z tym tytułem, zaczynamy darzyć go sympatią, ciepłymi odczuciami i współczuciem... Tak, to bardzo ciekawy bohater!

Znakomicie jawi się również szata graficzna tego komiksu, która choć przybiera postać tradycyjnego rysunku, to jednak lekka kreska, klasyczne kadrowanie, mnogość szczegółów, czy też wreszcie przyjemne - czasami bardziej barwne, czasami mocno szare kolory, tworzą naprawdę przyjemną i stojącą na wysokim poziomie całość. Zresztą, już sama efektowna i piękna okładka tej pozycji sprawia, iż nie można oderwać od niej wzroku, jak i też odmówić sobie poznania wnętrza. To piękny komiks, który swoimi rysunkami nie tylko dopełnia treści i fabuły, ale też i emanuje wielkimi emocjami, co zawsze warto docenić w szczególnym sposób.

Humor... - mocny, odważny, rubaszny i bezkompromisowy, ale przy tym naprawdę zabawny. Czytając i przeglądając ten komiks, można uśmiać się po pachy, czasami tak po prostu, czasami z uczuciem lekkiego zgorszenia, a niekiedy nawet i przez łzy... By jednak móc czerpać pełnię z tego komediowego bogactwa, trzeba posiadać choć minimalną dozę dystansu do nas samych, gdyż nie oszukujmy się, w każdym z nas jest jakaś część Wilsona... Jeśli chodzi o mnie, to myślę że ją posiadam, a tym samym też i humor Daniela Clowesa, przemawia do mnie w możliwie jak największym stopniu.

"Wilson" to znakomity, porywające, piekielnie inteligentny i świetnie przedstawiony komiks! Komiks, która wzrusza, porusza, bawi i sprawia, że nie mamy ochoty opuszczać życia i świata Wilsona nawet po dotarciu do ostatniej strony. To ambitne, ale też i jak najbardziej przystępne dla każdego dzieło, które niesie sobą świetną rozrywkę, ale też i dotyka ważnych zagadnień dla nas wszystkich. Polecam z jak największym przekonaniem - to po prostu trzeba poznać!