Pani M
-
Ta publikacja to nagrodzona m.in. prestiżową nagrodą im. Eisnera powieść graficzna napisana przez Mariko Tamaki, a zilustrowana przez jej kuzynkę Jillian. „Bohaterkami dwie przyjaciółki – Rose i Windy – jeszcze dziewczynki, ale już za chwilę nastolatki. Opowieść zaczyna się, gdy Rose przyjeżdża z rodzicami do ich domku w miejscowości Awago, by spędzić tam kolejne letnie wakacje. To ich miejsce wypoczynku, od kiedy dziewczynka pamięta, ale tego lata wszystko się zmieni. Rose wplątana zostanie w nastoletnie miłości i rodzinne kryzysy. Wraz z przyjaciółką będzie musiała zmierzyć się z tajemniczym i niepokojącym światem dorosłych”.
Wiecie co, nie sięgam zbyt często po komiksy. To raczej domena mojego męża. Ja zdecydowanie bardziej wolę ciągły tekst. Skusiły mnie jednak dobre opinie znajomych książkoholików i chciałam przekonać się, co „Pewnego lata” ma mi do zaoferowania. I nie spodziewałam się tak ciężkiego kalibru tej historii.
To trudna opowieść o dorastaniu. Problemach z nim związanych. Poznawaniu własnego ciała, niedojrzałości nastoletnich ludzi, którzy chcą być dorośli. Kiedy czytałam tę książkę, miałam wrażenie, że przeniosłam się w czasie i wydawało mi się, że słucham siebie i swoich nastoletnich znajomych. Też kiedyś mieliśmy mgliste pojęcie na temat seksu, problemów dorosłych. Żyliśmy w swoim świecie, nie do końca przejmując się innymi.
Bardzo poruszyła mnie w tej opowieści historia mamy Rose. Nie chcę tutaj za bardzo wdawać się w szczegóły, o co mi konkretnie chodzi, ale wiele kobiet będzie się w stanie z nią identyfikować. Wiele z nich przechodziło przez to, co ona, choć nikt nie powinien tego przeżyć. Przyznaję, że w pewnym momencie w moich oczach pojawiły się łzy, gdy pewne fakty wyszły na jaw i zrozumiałam, dlaczego akurat tak się zachowuje.
Chociaż ten komiks czyta się szybko, nie jest to łatwa historia, o czym już wspomniałam. Nie miałam żadnych oczekiwań w stosunku do tej publikacji i przyznam, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Sporo nauczyła o życiu. O tym, jak nastolatkowie postrzegają dorosłych i na odwrót. Rose na początku niesamowicie mnie irytowała, ale potem uświadomiłam sobie, że ja w jej wieku tak samo się zachowywałam i pewnie moja córka też tak będzie robić. Trochę to przerażające, lecz takie jest życie. Jakoś trzeba będzie sobie z tym poradzić.
Pewna historia pokazała mi, jak trudno jest zrozumieć drugiego człowieka, jeśli nie było się w jego sytuacji. Łatwo mówi się, że gdybym była tobą, to zrobiłabym to, ale tak naprawdę nie wiemy, jak się zachowamy, więc czy wolno nam krytykować innych? Zwłaszcza gdy przeżywają jakąś tragedię?
Trudno mi ocenić, dla kogo bardziej jest to książka – dla dorosłych czy dla nastolatków. Moim zdaniem i jedni i drudzy znajdą tu coś dla siebie. Może w pewnym sensie pozwolą zrozumieć swoje punkty widzenia. Tylko ostrzegam, że raczej nie jest to książka dla dzieci, więc jeśli planujecie zakup tej publikacji dla dzieci poniżej 13. roku życia, to lepiej poszukajcie czegoś innego, bo to zdecydowanie nie jest książka dla nich. Młodsi czytelnicy będą mieli problem ze zrozumieniem tego, co się dzieje.
Ta publikacja zasługuje na uwagę. Mówi o wakacjach, czasie odpoczynku, ale nie jest wcale lekka i zdecydowanie wymaga od czytelników zaangażowania.