Michał Lipka
-
KOLEJNY QUEST KRÓLOWYCH
"Rat Queens" to humorystyczne fantasy znajdujące się na styku opowieści przeznaczonych zarówno dla facetów, jak i kobiet. I podobnie rzecz ma się z wiekiem docelowym odbiorcy - niby ostrość, brutalność i erotyka klasyfikują całość jako rzecz dla dorosłych, to jednak i tak najbardziej chyba przypadnie ona do gustu młodzieży. Jakkolwiek by jednak nie szufladkować "Szczurzych królowych" według powyższych wytycznych, jedno pozostaje niezmienne - to lekka, sympatyczna mimo wulgarności i wciągająca seria rozrywkowa, która do wybitnych może i nie należy, ale na pewno warta jest poznania.
W życiu naszych bohaterek znów wiele się dzieje! Kac, zgliszcza, całe podwórko zawalone ciałami (pijanymi, nie koniecznie kompletnie ubranymi, ale jednak ciałami)... A to jeszcze zanim wyruszą na questa. Wyprawa jednak czeka na nie, a wraz z nią zadanie rozgryzienia serii tajemniczych mordów na podobnych wyprawach. Nic nie wskazuje, że to typowi zbójcy, bo sprawca zostawia zarówno rozszarpane trupy, jak i wszystkie możliwe łupy, które normalny złodziej by zabrał. Szczurze Królowe rzucają się więc na oślep w wir walki, ale co właściwie szykuje dla nich los?
"Rat Queens" to seria, którą czyta się szybko i przyjemnie. W zamyśle miała być tworem feministycznym, wyzwolenie bohaterek jednak, ich brutalność, wulgarność i namiętność (że określę to takim eufemizmem) sprawiają, że całość zmienia się w typowo męską przygodę. Dużo nagości, obfite kształty, lejąca się krew, sprośny humor i momentami wręcz samcze zachowanie do gustu przypadną - co pisałem przy okazji omawiania poprzednich już tomów - szczególnie nastolatkom. Co wcale nie jest zarzutem, bo większość facetów wcale z tego wieku nie wyrasta - przynajmniej mentalnie.
Abstrahując jednak od tego wszystkiego, "Rat Queens" to seria dość typowa dla fantasy. Jest mieszanka bohaterów o różnorakim pochodzeniu gatunkowym, są questy, wrogowie, dziwne stwory, magia itd., itd. Dokładnie wszystko to, co być powinno. Jest też niezły klimat i całkiem udane zagadki popychające całość do przodu także czasem się znajdują. Oczywiście podobne opowieści nie mogą obyć się bez humoru, a ten jest tutaj jedną z najważniejszych rzeczy. Może daleko mu do wysublimowania, delikatności i skomplikowania, ale potrafi rozśmieszyć i niczego więcej w tym wypadku akurat nie trzeba.
Wszystko to wieńczy udana szata graficzna. Lekka, dość prosta, choć w tym tomie bardziej złożona ale nastrojowa. Utrzymana w klimacie europejskich komiksów fantasy, co należy uznać za plus –także jeśli chodzi o całkiem dobrze dobrany do niej kolor. Do tego dochodzi świetne wydanie i dobra cena. Miłośnicy męskiej, wulgarnej fantastyki na wesoło na pewno się nie zawiodą.
Uleczkaa38
-
"NAJWYŻSZE FANTAZJE" - pod tym tytułem kryje się najnowsza, czwarta już odsłona bestselerowego cyklu komiksowego "Rat Queens"! Cyklu, przedstawiającego sobą niezwykłe losy i intrygujące przygody charakternych królowych, którym nie obca walka, przedni dowcip, szczypta namiętności, jak i też ogromne pokłady szalonej zabawy!
Kurtis J Wiebe, Owen Gieni i Ryan Ferrier - twórcy tego komiksowego cyklu, zapraszają nas tą oto odsłoną do kolejnej porcji niezwykłych wydarzeń z udziałem głównych bohaterów, którym przyjdzie przeżyć naprawdę niezwykłe przygody. Ot, wystarczy wspomnieć choćby o mocno zakrapianych ucztach, walce z przerażającymi potworami, odwiedzaniu mrocznego cmentarza i budzeni do życia zmarłych, poszukiwaniach rzadkiej odmiany winogron, czy też wreszcie o konfrontacji z rybo podobnym i bezwzględnym czarodziejem... Oczywiście, każda z tych przygód jest szalona, zwariowana, wymykająca się wszelkim ramom i ograniczeniom, a przy tym i nieziemsko fascynująca!
Najnowsze dzieło twórców tej komiksowej sagi, oferuje nam sobą dokładnie wszystko to, za co pokochaliśmy tę opowieść. Począwszy od pędzącej do przodu akcji, poprzez spotkanie z nietuzinkowymi i charakternymi postaciami, a skończywszy na podróży po tym fantastycznym i zarazem rodem z horroru świecie. Do tego należy wspomnieć oczywiście także o świetnym dowcipie, zabawie konwencją, słowem i znaczeniami, czyli tak naprawdę kwintesencji tego cyklu. Oczywiście, nie jest to pozycja dla każdego odbiorcy, ale jeśli już daliśmy porwać się "Szczurzym królowym" i ich niebanalnemu sposobowi bycia, to zachwyci nas także i ten najnowszy zeszyt!
Fabuła opiera się na kilku powiązanych ze sobą w pośredni sposób mini opowieściach z udziałem naszych bohaterek, które to w każdej z nich wdają się w naprawdę solidne tarapaty... Możny by rzec, że to kwintesencja ich codzienności, czyli walka, kontakty z najpotworniejszymi tworami tego fantastycznego świata i kuszenie losu przy każdej okazji, co oczywiście tylko i wyłącznie je bawi, cieszy i niezwykle podnieca! Dzieje się tu bardzo wiele, a każdy kadr wypełnia akcja, przygoda i absolutne szaleństwo, którego czasami naprawdę niełatwo jest ogarnąć naszym umysłem. To kwintesencja tego cyklu, czyli komiksowa i bezkompromisowa "jazdy bez trzymanki"!
Równie znakomicie jawi się także i szata ilustracyjna tego dzieła, za którą to odpowiada oczywiście Owen Gieni. Otóż zaserwował nam on tutaj niezwykle malownicze, pociągnięte lekką, ale przy tym i odpowiednio niedbałą kreską, jak i wreszcie wielce klimatyczne rysunki, o których to nie można powiedzieć złego słowa! Rysunki, które zachwycają nas przy tym swoją szczegółowością i znakomitymi, pięknymi kolorami. Ilustracje te prezentują się tu również pięknie dzięki efektownemu kadrowaniu, które za sprawą swojej dużej zmienności, wydobywa z tych obrazków to, co w nich najefektowniejsze. To komiksowa uczta dla oka, której nie sposób tu nie docenić!
Co daje nam spotkanie z tym komiksowym zeszytem...? Otóż radość, przyjemność, niezwykłe emocje i ogromne, ale to naprawdę ogromne pokłady ciętego żartu i humoru - tak w warstwie słownej, jak i sytuacyjnej. Naturalnie, raz jeszcze warto przypomnieć o tym, że to bardzo specyficzny, nie uznający żadnych norm i praw rodzaj komiksowej narracji, która łączy w sobie bajkę, krwawy horror, przygodową opowieść walki oraz lekką erotykę w spójną i naprawdę widowiskową całość!
Myślę, że jeśli jednak poznaliśmy którąkolwiek z poprzednich odsłon cyklu "Rat Queens" i wciąż chcemy poznawać jego kolejne tomy, to ten najnowszy nas nie zaskoczy, jak i też z pewnością oczaruje i porwie sobą bez reszty. Ze swej strony polecam sięgniecie po "Najwyższe fantazje" z jak największym przekonaniem, gdyż odrobina komiksowego szaleństwa, przyda się od czasu do czasu każdemu z nas!