Małgorzata Pawlak
-
Nadciąga groźna fala mrozów. Kiedy piszę te słowa, w pierwszej dekadzie wyjątkowo upalnego sierpnia 2018 roku, każdy termometr w naszym kraju wskazuje co najmniej trzydzieści stopni. Chyba że jest zepsuty. W każdym razie, gdy my desperacko szukamy cienia, zwierzątka ze "Zguby zębiełków" - najnowszej, czwartej części cyklu komiksów autorstwa Tomasza Samojlika - szykują się do przetrwania zimy, najmniej im przyjaznej ze wszystkich pór roku. Niektórzy z małych mieszkańców lasu uczciwie gromadzą pożywienie, inni wybierają drogę występku i dopuszczają się kradzieży. Czasu na poczynienie niezbędnych przygotowań jest niewiele, więc sytuacja robi się coraz bardziej nerwowa. Wkrótce okazuje się, że Dobrzyk - znany też jako wyjątkowo pechowa Ryjówka Przeznaczenia - i jego dzielni przyjaciele będą musieli stawić czoła nie tylko zimnu. Do lasu zbliża się bowiem mordercza mgła.
Tym, co chyba można uznać za najcenniejsze w tym niewielkim objętościowo komiksie, nie jest sama opowiedziana tu historia, choć nie mam jej nic do zarzucenia. Można się przy niej odprężyć, uśmiechnąć, śledzi się ją z zainteresowaniem. Ważniejszy jednak jest walor edukacyjny, podany w przystępnej, przyjaznej dzieciom formie. Ta opowieść nie tylko niesie za sobą pewne ważne przesłanie, ale i przekazuje sporo ciekawostek z życia przedstawicieli leśnej fauny. "Zguba zębiełków" nie tylko ładnie się prezentuje, nie tylko daje czytelnikom możliwość przyjemnego spędzenia czasu, ale i czegoś uczy. Robi to w taki sposób, że łatwo zapamiętać zawarte w komiksie informacje, są one świetnie powiązane z jego właściwą treścią. Które zwierzęta kurczą się na zimę, a które zmieniają barwę? W jaki sposób poluje puchacz? Jak kret spędza zimowe miesiące? Tomasz Samojlik udziela krótkiej, ale treściwej odpowiedzi na wszystkie te pytania (i kilka dodatkowych), więc każdy, kto nie jest specjalistą w dziedzinie zoologii, ze spotkania z jego książką wyjdzie znacznie bogatszy w wiedzę na temat stworzeń, które żyją w pobliżu naszych domów.
Oczywiście skoro mówimy o opowieści w formie komiksu nie sposób pominąć milczeniem warstwy graficznej. Co mogę powiedzieć na ten temat? Gdybym "Zgubę zębiełków" dostała w ręce, kiedy byłam małą dziewczynką, na pewno z miejsca zakochałabym się w tych pięknych, niesamowicie kolorowych obrazkach. Zresztą, kogo ja próbuję oszukać? Mimo że jestem dorosłą kobietą, wprost trudno było mi oderwać wzrok od ilustracji. Nie są specjalnie wymyślne, ale bardzo przyjemnie mi się na nie patrzyło. Pozytywne wrażenie zrobiły też na mnie znajdujące się na końcu dzieła innych rysowników - za wyjątkiem przedostatniej ilustracji, która jest wyraźnie seksistowska i szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia, po co w ogóle została umieszczona w tej książce, skoro zupełnie do niej nie pasuje.
Dobrze, moje wstydliwe wyznanie dotyczące słabości do kolorowych obrazków mamy już na szczęście za sobą, więc chyba możemy przejść do podsumowania. Komiks autorstwa Tomasza Samojlika to doskonały prezent dla tych dzieci, które lubią zabawne historie i są ciekawe otaczającego je świata. Czyli po prostu dla wszystkich dzieci. Jeśli więc chcecie uszczęśliwić swoje pociechy książkami, które zapewnią im nie tylko rozrywkę, ale i pozwolą dowiedzieć się czegoś, dzięki czemu będą mogły zabłysnąć na lekcjach przyrody, to seria o Ryjówce Przeznaczenia - najbardziej niepewnym siebie wybrańcu w dziejach literatury - będzie strzałem w dziesiątkę. Warto, by urocze komiksy o przygodach Dobrzyka znalazły się w każdej dziecięcej biblioteczce.