Elzbietan20
-
Komiks jest wydany w formacie a4, brzeg jest solidnie sklejony (nie, jak to na ogół bywa w komiksach, że zszyty zszywkami, w rezultacie czego strony często wypadają), papier dość gruby, okładka też delikatniej gruba, choć nie twarda, raczej taka zeszytowa – tekturkowa.
Książeczka jest gruba, jak na komiks, znajdziemy w niej kilka historii (albo jak kto woli jedną dłuższą, podzieloną na mniejsze, bo częściowo historie się ze sobą łączą).
Prezentowane w komiksie treści są tożsame z animacją o tym samym tytule, którą dzieci mogą oglądać bodajże na TVP ABC, dlatego też czytając komiks z dzieckiem nie było efektu – wow-, bo syn znał już tę historię z kreskówki.
Jeśli chodzi o treść komiksu – mamy tu drużynę piłkarską Supa Strikas, która radzi sobie bardzo dobrze w rozgrywkach, pokonuje trudnych przeciwników, przez co naraża się innym, którzy nie zawsze w legalny i fair play sposób chcą ją wyeliminować. Drużyny przeciwne, a w szczególności konkretne osoby grające w tych drużynach mają naprawdę nietypowe pomysły jeśli chodzi o pokonanie Supa Strikas na boisku. Sama drużyna czerwono białych składa się z charakterystycznych osobistości, z których przykładowo można wymienić najważniejszego - Shakera, jak również Luźnego Joe, El Matadore, Wielkiego Bo czy choćby Gibkiego Rastę. Nie przez przypadek napisałam, że Shaker jest najważniejszy – na drużynę patrzymy jakby z jego perspektywy, w końcu to on dołączył do niej i musi się pokazać, także towarzyszymy mu w staraniach, dążeniach do lepszej formy, próbach pokonania swoich własnych ograniczeń.
Shaker często popełnia błędy, jest bardzo ambitny, uparty, ale też zdyscyplinowany, potrafi wyciągać wnioski z niepowodzeń, potrafi analizować aktualną sytuację, często podejmuje szybkie, nieoczekiwane, choć trafne decyzje.
W komiksie, zresztą tak jak i w życiu (chodziłam do szkoły z oddziałami sportowymi, więc wiem z pierwszej ręki) najważniejszy dla piłkarzy jest trener – słuchają się go niczym ojca, on organizuje im czas wolny, kieruje treningami, wymaga, pilnuje, dyscyplinuje, w zasadzie jest niczym Bóg dla tych chłopaków. Ważną rolę odgrywają również kibice, ich zaangażowanie, doping i przede wszystkim wiara w drużynę pozwalają piłkarzom „rozwinąć skrzydła”, stawać się lepszymi, wyciskać z siebie ostatnie pokłady energii w trakcie ciężkich i długich rozgrywek.
Sam wygląd komiksu jest odpowiedni dla młodego czytelnika, czcionka jest czytelna, treści nie jest za dużo, nawet kilkulatek umiejący czytać sobie poradzi. Ilustracje mają intensywne, żywe kolory. Twarze bohaterów nie są tak idealnie narysowane jak w telewizyjnej animacji, i to w zasadzie jedyny mały minusik tej pozycji. Strony komiksu są grubsze, także nie tak łatwo je przypadkiem rozedrzeć, jak to czasami się dzieje przy wydaniach komiksów z cienkim papierem.
Podsumowując swoje rozważania na temat komiksu o przygodach drużyny Supa Strikas mogę stwierdzić, że to wydanie jest bardzo fajne, porządnie wykonane, samo w sobie solidne. Treści nie są zbyt wymagające, sama fabuła też ma pozytywne przesłanie, nawet delikatny morał z poczynań bohaterów wyciągnąć można. Myślę, że komiks będzie odpowiedni dla dzieci rozpoczynających naukę szkolną, tak 1-3 klasa to na pewno, moje własne, prywatne dziecko jest jeszcze za małe na samodzielne czytanie, ale wspólne czytanie i oglądanie obrazków bardzo je absorbowało. Uważam, że to dobra alternatywa dla telewizyjnej kreskówki.