Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

X-Men - Mordercza Geneza

Opis:

Michał Lipka

MUTANCI, DUCHY I TAJEMNICE XAVIERA

 

To, że marvelowscy mutanci nigdy nie mieli lekko wie każdy czytelnik ich przygód. Jednak to wydarzenie opublikowane jako „Ród M” stało się jednym z najcięższych okresów w ich historii. ScarletWitch wymazała istnienie większości mocy homo superior oraz sprawiła, że miał już więcej nie narodzić się żaden przedstawiciel tej rasy. „Mordercza geneza” podejmuje opowieść w tym właśnie miejscu i korzystając ze sprawdzonych schematów fabularnych wrzuca X-Menów w wir szalonej walki, która wydaje się nie mieć dobrego zakończenia.

 

Po ostatnich wydarzeniach dla mutantów nadszedł kolejny ciężki okres wypełniony niepewnością i pytaniami. Nikt nie wie gdzie zniknął ich mentor, Charles Xavier, Hank natomiast zastanawia się nad jeszcze jedną kwestią: co się stało z odebraną mocą tysięcy mutantów. W przyrodzie nic przecież nie ginie, energia jest stała, więc i ta nie mogła zniknąć. Tymczasem na orbicie w zniszczonym promie kosmicznym pojawia się tajemnicza postać. Jej przybycie na powierzchnię Ziemi wraz z wrakiem wahadłowca alarmuje X-Menów, bowiem osobnik ów dysponuje mocą przynajmniej poziomu Omega. Scott, Wolverine i Rachel ruszają na miejsce, chcąc dotrzeć tam przed wojskiem i zbadać całą sytuację. Nie są jednak gotowi na to, co tam zastaną.
Tymczasem wokół X-Menów zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Duchy zmarłych bliskich pojawiają się w ich otoczeniu, a koszmarne wspomnienia przybierają konkretne kształty na ich oczach. Jaki to wszystko ma związek z głęboko skrywanymi sekretami Xaviera, na trop których wpada Sean? I czemu nowy, potężny wróg X-Men wydaje się znać przynajmniej część z nich, jakby już kiedyś się spotkali?

 

„Mordercza geneza”, sześcioczęściowa miniseria, która miała znaczący wpływ na wydarzenia głównych x-menowych tytułów nie jest opowieścią szczególnie odkrywczą. Schemat w niej ukazany znany jest miłośnikom komiksów od lat, jednakże siłą albumu Eda Brubakera, jest jego wykorzystanie. Autor między innymi „Zimowego żołnierza” wziął na warsztat historię o tajemnicach przeszłości, podlał ją szybką akcją, dużą ilością wydarzeń i niebezpieczeństw i zmiksował w jedną, naprawdę znakomitą całość. Od pierwszych stron dzieje się dużo, nie ma chwili na nudę, a odbrązowienie Charlesa Xaviera dodaje charakteru zarówno postaci, jak i całej opowieści.

 

Co warto nadmienić „Mordercza geneza” mocno związana jest z legendarną „Drugą genezą”. Zaczynają od tytułu i okładki, przez treść wracającą do opisanych tam wydarzeń i odmieniającą ich oblicze, po wprowadzenie do fabuły nowych postaci. Czyta się to znakomicie, a na miłośników mutantów znających dobrze ich losy czeka wiele nawiązań uprzyjemniających lekturę. Bardzo dobrze wypadły także krótkie komiksy rysowane przez Pete’aWoodsa („Deadpool”), przybliżające przeszłość nowych postaci.

 

A skoro o rysunkach mowa, odpowiedzialny za szatę graficzną głównej treści Trevor Hairsine („Ultimate Six”) wykonał kawał dobrej roboty. Jego nowoczesne, realistyczne rysunki w sam raz pasują do niniejszej opowieści. Ilustracje są dynamiczne, mroczne i odpowiednio efektowne, czyli takie, jakie być powinny. Chociaż patrząc na okładki stworzone przez Marca Silvestriego chciałbym zobaczyć ten album w jego wykonaniu.

 

Lubicie „X-Menów”? Sięgnijcie koniecznie. „Mordercza geneza” to ważny etap w historii mutantów, a także po prostu bardzo dobry komiks, z którym warto się zapoznać. Wypada też wspomnieć, że fabuła ta doczekała się także wersji „Whatif...”, ale jak to mówią, to już zupełnie inna historia.

Paweł Warowny

Mordercza Geneza to jeden z tak zwanych retconów, czyli komiksów dodających nowe wątki, do starych, znanych fanom wydarzeń. Aby wyciągnąć z takiej opowieści jak najwięcej wypada znać komiksy, do których odnosi się fabuła, a najlepiej byłoby gdyby czytelnik doskonale orientował się w całym uniwersum. Podobnie jest z historią Eda Brubakera, opowiedzianą w komiksie X-men – Mordercza geneza.

 

Sytuacja z komiksem Brubakera jest o tyle trudna, że gdybym powiedział Wam jak przygotować się do czytania Morderczej genezy prawdopodobnie większość z Was szybko odgadłaby cały plot twist, jaki serwuje nam ten album. To z kolei byłoby okropnym ciosem ponieważ ów zwrot akcji jest największą zaletą komiksu. Przejdźmy jednak do rzeczy.

 

Mordercza geneza to komiks, w którym Brubaker odświeża dawno zapomnianą opowieść o grupie X-Men i dorabia do niej drugie dno. Wydarzenia opisane w tej historii mają miejsce niedługo po tragicznym w skutkach dla mutantów Rodzie M. I tak bardzo trudna sytuacja X-Menów staje się jeszcze bardziej skomplikowana, a wszystko przez niespodziewane pojawienie się tajemniczej postaci, która żywi mocną urazę do całej grupy. Jednak głównym celem nowego wroga jest sam Profesor X, który ukrywa się przed swoimi podopiecznymi. Aby dotrzeć do Charlesa antagonista jest zdecydowany użyć naprawdę parszywych sposobów i nie cofa się przed niczym. Jego działania będą opłakane w skutkach, ale odkryją też ciemną stronę historii X-men. Okazuje się bowiem, że nie wszystko było takie jak się wydawało.

 

Czytając ten komiks miałem jednak wrażenie, że wszystko to już gdzieś widziałem. Nagłe pojawienie się łotra tak potężnego, że nie jest w stanie go pokonać nawet cała grupa mutantów, niespodziewane odkrycie tajemnic z przeszłości i mało satysfakcjonujące zakończenie. Mordercza geneza pretendowała swego czasu do miana bardzo ważnego wydarzenia w świecie mutantów. Co prawda Brubaker w swoim komiksie delikatnie zmienił status quo i jego opowieść zapoczątkowała kilka nowych wątków. Nie było to jednak wydarzenie na taką skalę jakiej się spodziewałem po tak upiornie brzmiącym tytule.

 

Niestety komiks wypada słabo pod względem graficznym. Styl Trevora Hairsine'a nie przypadł mi do gustu podobnie zresztą jak kolorowanie. W komiksie znajdują się bowiem dodatkowe historię o młodych mutantach, mających epizodyczną rolę w komiksie. Wstawki te zdecydowanie odróżniają się kolorystyką od głównego wątku fabularnego, co trochę gryzie w oczy. Kreska Hairsine'a jest mocno nierówna i czasami postacie wyglądają zupełnie inaczej niż kilka stron wcześniej. Zerknijcie na przykład na Wolverine, na tylnej okładce komiksu...

 

W efekcie Mordercza geneza to typowy marvelowski średniak, który jednak miał dość mocny wpływ na dalsze dzieje grupy mutantów. Nie jest to lektura obowiązkowa jeśli wziąć pod uwagę jej poziom, lecz pod kątem dalszych wydarzeń w świecie X-Men warto znać jej wątki.

Komentarze:

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Okładka wydania:

X-Men - Mordercza Geneza

Additional Info:

  • Scenariusz: Ed Brubaker
  • Rysunek: Trevor Hairsine
  • Tłumaczenie: Kamil Śmiałkowski
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Rok Wydania Polskiego: 3/2017
  • Rok Wydania Oryginału: 2007
  • Tytuł Oryginału: X-Men: Deadly Genesis
  • Wydawca Oryginalny: Marvel Comics
  • Gatunek: Komiks
  • Liczba Stron: 204
  • Format: 170x260 mm
  • Oprawa: Twarda
  • ISBN: 9788328118638
  • Wydanie: I
  • Cena Z Okładki: 79,99 zł
  • Papier: Kredowy
  • Druk: Kolor
  • Ocena: 4.5/6 -

Podziel się!


Oceń Publikację:

Komiksy

Rysunki: 100% - 1 votes
Kolory: 100% - 1 votes
Scenariusz: 100% - 1 votes
Liternictwo: 100% - 1 votes
Tłumaczenie: 100% - 1 votes
Wydanie: 100% - 1 votes

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial