Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Velvet - 2 - Tajne Życie Umarlaków

Opis:

Paweł Warowny

Lektura pierwszej części Velvet nie wzbudziła we mnie szczególnych emocji. Nigdy nie byłem fanem szpiegowskich historii, ale też od nich nie stronię i nie jestem uprzedzony. Opowieść o superagentce Velvet Templeton wrobionej w zabójstwo agenta nie potrafiła mnie „kupić” i tym razem.

 

Tajne życie umarlaków to kontynuacja wątków z pierwszej części, główna bohaterka, była agentka angielskiej agencji wywiadowczej ARC-7 pełniąca obecnie obowiązki sekretarki naczelnika tejże agencji, próbuje za wszelką cenę rozwiązać zagadkę śmierci jednego z agentów. Okazuje się, że ktoś próbuje wrobić ją w to morderstwo, a jest ono tylko częścią większej intrygi. Velvet stawia wszystko na jedną kartę, ucieka przed oskarżeniami chcąc samemu dociec prawdy i oczyścić swoje nazwisko. Jej śledztwo prowadzi przez wiele krajów i angażuje coraz więcej osób, co oczywiście ułatwia agentom ARC-7 poszukiwania. Druga część komiksu wprowadza nas jeszcze głębiej w szpiegowską intrygę, w którą zamieszani są najważniejsi członkowie agencji. Główna bohaterka udowadnia, że nie cofnie się przed niczym i konsekwentnie realizuje swój plan, dzięki czemu powoli udaje się jej dowiedzieć coraz więcej.

 

Fabuła komiksu jest naprawdę ciekawa, co więc nie zagrało? Dlaczego komiks nie wywołał u mnie zbytnio pozytywnych reakcji? Przede wszystkim winna jest za to postać samej Velvet, która jako żeńska wersja agenta 007 w ogóle nie wzbudziła u mnie sympatii. Komiksy Eda Brubakera cenię głównie za mocne charakterystyczne postacie, tutaj jednak kreacja głównej bohaterki moim zdaniem niezbyt się udała. Velvet jest dla mnie nieautentyczna, irytuje arogancką postawą oraz twierdzeniem „byłam w tym dobra”, które biorąc pod uwagę ilość błędów jakie popełnia nie ma pokrycia.

 

Kolejnym zarzutem wobec scenariusza są niekiedy nierealistyczne sceny walki, jak np. ta z agentem Robertsem w siedzibie ARC-7. Mam nadzieję, że wybaczycie mi ten spoiler, ale może uchroni on Was od frustrującej lektury. Velvet otrzymuje postrzał w żebra, pada na podłogę i upuszcza broń, po chwili jednak udaje się jej nawiązać walkę wręcz ze stojącym od niej około dwóch metrów agentem, który cały czas mierzył do niej z broni i udowodnił już, że nie zawaha się do niej strzelić. Pominę już kwestię, że postrzał w żebra nawet przez kuloodporny kombinezon zapewne skończyłby się połamanymi żebrami. Za wyznacznik jak głupia jest ta scena wystarczy, że w czasie, w którym Velvet zdążyła się podnieść, przemieścić o dwa metry i wyprowadzić cios, przeszkolony agent specjalny nie zdążył nawet pociągnąć za spust wycelowanego pistoletu.

 

Na szczęście komis poza tego typu wpadkami ratuje się naprawdę ciekawą intrygą oraz udanymi rysunkami Steve'aEptinga. Realistyczne rysunki robią naprawdę dobre wrażenie, Epting imponuje dbałością o detale oraz ogromną starannością przykładaną do nadawania emocji postaciom. To głównie dzięki niemu ten komiks żyje i pomimo kiepskiej głównej roli potrafi wciągnąć. Dużą zasługę dla mojej finalnej oceny tego komiksu mają również rysunki przedstawiające sceny walki. Pomimo, że pojawiają się w nich takie niedorzeczności jak ta opisana wyżej, to dzięki umiejętnemu kadrowaniu i bardzo sprawnie oddanemu dynamizmowi robią one naprawdę dobre wrażenie.

 

Przed nami trzecia, póki co ostatnia odsłona Velvet, komiks na pewno kupię i przeczytam, i to nie tylko po to żeby zakończyć serię. Z chęcią poznam finał tej opowieści, bo jest ona naprawdę ciekawa, mimo że moim zdaniem jest to opowieść z nieciekawą bohaterką. Nie chcę wyrokować, czy Wy powinniście dać szansę temu komiksowi, mi po prostu nie podszedł, ale w sieci jest też pełno pozytywnych recenzji tej historii.

Michał Lipka

VELVET – TWARDA JAK AKSAMIT

 

Duet Ed Brubaker i Steve Epting kojarzony jest przede wszystkim z tworzenia przełomowych historii o Kapitanie Ameryce. To oni odpowiadają chociażby za kultowego już „Zimowego żołnierza”, a także – choć w polskim wydaniu nie wymieniono ich na stronie tytułowej – zeszyt, w którym Kapitan zostaje zastrzelony (album „Poległy syn”). Stworzony przez nich dla Image Comics cykl „Velvet” nie jest może aż tak rozpoznawalny, jak wspomniane wyżej historie, ale w niczym im nie ustępuje, a pod pewnymi względami nawet je przerasta. Nie posiada wprawdzie sentymentalnego elementu i przełomowości wspomnianych powyżej fabuł, urzeka natomiast realizmem szpiegowskich działań, ciekawymi postaciami i przemyślaną, sprawnie poprowadzoną fabułą.

 

Rok 1973. VelvetTempleton przybywa do Londynu, wiedząc doskonale, że agencja ma ją za zbyt mądrą, by podjęła takie właśnie kroki. Mimo najwyższych środków ostrożności jest świadoma, że ma zaledwie dwa może trzy dni zanim wpadną na jej trop, ale tyle w zupełności jej wystarczy. By jednak osiągnąć swój cel musi dostać się do wnętrza agencji, a na to nie ma cichego sposobu. Zaopatruje się więc w broń i zaczyna przygotowywać do akcji. Lata temu, podczas podróży poślubnej dostała rozkaz zabicia swojego męża, co załamało ją nerwowo. Porzuciła dotychczasową pracę, przyjęła posadę sekretarki w agencji, w końcu też dała radę się otrząsnąć, ogarnąć... A jednak okazało się, że ktoś wrobił ją w zabicie Richarda, ktoś wewnątrz ARC-7 oszukał ją, a na dodatek teraz znów z nią pogrywa i obrócił całą agencję przeciw niej. Velvet ma czterech podejrzanych i niewiele czasu na znalezienie tego właściwego oraz realizację swojego planu...

 

Ed Brubaker chyba lubi zimnowojenne klimaty. „Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz”, jedno z najsłynniejszych jego dokonań, już samym tytułem odnosił się do tego konfliktu, podobnie jest z „Velvet”. Akcja tego tomu osadzona jest w szpiegowskich realiach lat 50. i 70. ubiegłego stulecia i co trzeba oddać temu tytułowi, ujęta została w naprawdę realistyczny sposób. Przygody zdradzonej agentki to nie najczęściej śmieszące wyczyny Jamesa Bonda, już bardziej przypominają pod tym względem „Bourne’a” Roberta Luduma. Poza tym Velvet nie jest jakąś młodą seksbombą (choć też bywa ubrana w lateksowy kostium), a kobietą w średnim wieku, co zdecydowanie lepiej pasuje do tego typu postaci, niż choćby wszystkim dobrze znany wizerunek Czarnej Wdowy z komiksów Marvela.

 

Skoro jednak jesteśmy już przy wyglądzie bohaterów, warto zauważyć, że Eptingowi za ich wzór służyły chyba konkretni modele i modelki. Wrażenie to pogłębia fakt, że wśród twarzy możemy wypatrzyć choćby charakterystyczne oblicze Franka Silvy (niezapomnianego Boba z serialu „Miasteczko TwinPeaks”). Dzięki temu postacie wyglądają realistycznie, ale także i charakterystycznie. Zresztą cała szata graficzna (przypominająca bardziej europejskie, niż amerykańskie komiksy) „Velvet” urzeka realizmem, zarówno wnętrza, plenery, jak i pojawiające się w kadrach detale, które dobrze oddają charakterystykę okresu, w jakim toczy się akcja. I nawet specyficzny, atakujący plamami światła i barw kolor pasuje tutaj znakomicie.

 

I chociaż sięgając po „Tajne życie umarlaków” nie spodziewałem się zabawy aż tak dobrej, muszę z czystym sercem przyznać, że to naprawdę znakomity tytuł. Satysfakcjonujący zarówno miłośników opowieści szpiegowskich, jak i po prostu czytelników ceniących dobre, niemainstreamowe komiksy.

Komentarze:

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Okładka wydania:

Velvet - 2 - Tajne Życie Umarlaków

Additional Info:

  • Scenariusz: Ed Brubaker
  • Rysunek: Steve Epting
  • Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
  • Wydawnictwo: Mucha Comics
  • Rok Wydania Polskiego: 12/2016
  • Rok Wydania Oryginału: 2015
  • Tytuł Oryginału: Velvet, Vol. 2: The Secret Lives Of Dead Men
  • Tytuł Serii: Velvet (Tom 2)
  • Wydawca Oryginalny: Image Comics
  • Gatunek: Komiks
  • Liczba Stron: 128
  • Format: 170x260 mm
  • Oprawa: Twarda
  • ISBN: 9788361319801
  • Wydanie: I
  • Cena Z Okładki: 55 zł
  • Papier: Kredowy
  • Druk: Kolor
  • Ocena: 3/6 4.5/6

Podziel się!


Oceń Publikację:

Komiksy

Rysunki: 100% - 1 votes
Kolory: 100% - 1 votes
Scenariusz: 100% - 1 votes
Liternictwo: 100% - 1 votes
Tłumaczenie: 100% - 1 votes
Wydanie: 100% - 1 votes

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial