Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Comanche Tom 4 Czerwone Niebo Nad Laramie

Opis:

Uleczkaa38

Witaj kraino bezprawia, przemocy, śmierci i niekończących się wypalonych słońcem równin Stanów Zjednoczonych XIX wieku, zwanych Dzikich Zachodem! Witaj, za sprawą kolejnej - czwartej już odsłony niezwykle popularnego i intrygującego cyklu komiksowego pt. "Comanche", który to przed ponad czterdziestu laty stworzył duet belgijskich autorów - Hermanna Cupena i Michele'a Regnera (Grega). Najnowsza odsłona nosi tytuł "Czerwone niebo nad Laramie", i jak nie trudno się domyślić, autorzy nie mieli tu wcale na myśli zachodzącego słońca, lecz spływającą krwią ową dziką krainę zachodu, w której to nadszedł czas zemsty i zadośćuczynienia...

 

Wraz z lekturą niniejszego dzieła, ponownie wkraczamy w życie kowboja i rewolwerowca Red Dusta i jego kompanów, którym to bynajmniej nie dane będzie zaznać odrobiny spokoju i stabilizacji... Tchnięty złożoną umierającemu kaznodziei Braggshawowi obietnicą, Red pozostawia za sobą Comanche, ranczo i przyjemne życie, udając się w pościg za złodziejem i mordercą Russem Dobbsem. Ów bandyta nie tylko kradnie i obraca w pył wszystko na swojej drodze, ale także ścieli ją gęsto trupem niewinnych ofiar... Z tej konfrontacji wyjść cało może tylko jeden z nich, zaś finał owego pościgu przybliża się nieubłaganie z każdą kolejną chwilą...

 

Czwarta odsłona cyklu "Comanche" oferuje nam najczystszej krwi przygodę z bronią w ręku, kiedy to po jednej stronie staje porządny, uczciwy i po prostu dobry człowiek w osobie Reda Dusta, po drugiej zaś największa kanalia, złodziej i morderca - Russ Dobbs. Nie ma tu miejsca na zbędne rozważania, przemyślenia, dyskusję, czy też zapoznawanie nas z tym dzikim światem Ameryki XIX stulecia. To wszystko już było, to wszystko już wiemy i doskonale znamy, zaś teraz przyszedł czas na klasyczny pojedynek dobra ze złem, oczywiście w jak najbardziej mrocznym, komiksowym, i typowym dla tej sagi stylu, a więc bez chwalebnych pojedynków w promieniach słońca gdzieś na środku małego miasteczka, lecz w brudnych, szarych, zaciemnionych zakamarkach, gdzie to nie ma miejsca na honorowe zagrania, gdyż liczy się tylko to, kto pierwszy zdoła oddać strzał... Surowy, mroczny, niepokojący, ale przy tym i jakże barwny oraz intrygujący obraz Dzikiego Zachodu, który wyróżnia ten tytuł z szeregu wielu innych, jak również czyni go tak wyjątkowym i popularnym.

 

Pod względem fabuły komiks ten jak zwykle stoi na bardzo wysokim poziomie, dorównując tym samym poprzednim odsłonom cyklu. Otóż Greg - autor scenariusza, raz jeszcze zadbał tu o to, by opowiadana historia była dla czytelnika ciekawa, intrygująca, wciągająca i nieprzewidywalna do samego końca, a przy tym też nie nazbyt skomplikowana. Bowiem największą siłą tych komiksowych opowieści jest właśnie ich prostota, nieskomplikowany układ fabularny, jasność przekazu... Od początku do końca wiemy o co tutaj chodzi, kto z kim walczy, komu możemy lub powinniśmy kibicować, a komu życzyć jak najgorzej. To prosty świat fabularny, gdyż taki był też tamten dawny świat Dzikiego Zachodu, gdzie to stawało się po stronie dobra, albo też zła... Naturalnie, owa prostota nie przeszkadza w tym, by nie było tu ciekawie, zaskakująco, intrygująco i bardzo atrakcyjnie dla czytelnika, gdyż przygoda, akcja, potęgowane z każdej strony na stronę napięcie, oraz niepowtarzalny brudny i mroczny klimat, wypełniają nam czas tej lektury w 100%! To mocna rzecz dla miłośników mocnej, męskiej komiksowej opowieści...

 

Raz jeszcze imponują i cieszą nas zarysowane w tej komiksowej historii sylwetki głównych bohaterów, które to udały się autorom wprost idealnie. I tak oto Red Dust jest nie tylko świetnym rewolwerowcem, ale także i niezwykle inteligentnym, roztropnym i rozsądnym mężczyzną, który nie daje ponieść się emocjom, lecz zawsze rozważa wszystkie za i przeciw, przed podjęciem właściwej decyzji. Cechuje go także poczucie sprawiedliwości, dobry charakter i brak akceptacji dla krzywdy względem niewinnych, oczywiście w granicach realiów tego dzikiego świata. To porządny facet, który wiele już w swoim życiu przeszedł i który widział nie jedno, a mimo to wciąż wierzy w dobro i sens walki z krzywdą i ze złem... Jego antagonista stanowi naturalnie przeciwieństwo tej postaci. Otóż Russ Dobbs to człowiek zły do szpiku kości, który to nie tylko wiedzie swoją zbrodniczą i złodziejską ścieżkę życia z chęci zysku i bogactwa, ale także i z czystej satysfakcji czerpanej z krzywdzenia innych, To bezwzględny morderca, który za nic ma życie ludzkie i takie kwestie jak moralność, czy też sprawiedliwość. Przy tym, co ważne, jest to również niezwykle inteligentny i przebiegły przeciwnik, który nie będzie łatwym graczem w tym pojedynku o życie... Kolorytu całości dodaje także pokaźna gama pobocznych bohaterów, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych, którzy stanowią ważną część tej komiksowej historii...

 

Czas przyjrzeć się warstwie graficznej niniejszego dzieła, które to nie zaskakując zbytnio wytrawnych miłośników cyklu, znów zachwyca nas swoimi rysunkami. Hermann Cupen nie odpuszcza, i nadal częstuje nas tutaj surową, zimną, ale przy tym i bardzo wyrazistą kreską, która wprost idealnie oddaje klimat i obraz Dzikiego Zachodu. Chłodne kolory, ogromna szczegółowość i drobiazgowość, oraz wyjątkowe i charakterystyczne dla tego autora połączenie plastycznych obrazów, ze swego rodzaju brzydotą, karykaturalnością i szpetotą twarzy bohaterów, które to wspólnie tworzą wyjątkową całość. I trzeba tu uczciwie przyznać, że z każdym kolejnym numerem tego cyklu, rysunki Pana Hermanna są coraz to lepsze, bardziej dopracowane, mocniej przyciągające wzrok i uwagę czytelnika. Rozwija się nam Pan Cupen, oj rozwija, co może tylko i wyłącznie cieszyć nas w perspektywie tego, iż do końca cyklu zostało jeszcze aż 11 części:)

 

Raz jeszcze wielkie słowa uznania należą się pod adresem Wydawnictwa Komiksowego Prószyński i S-ka, które zadbało o bardzo efektowne, piękne i bogate wydanie tego komiksu. Mam tu na myśli nie tylko pokaźne wymiary wydania, twardą okładkę i doskonałej jakości papier, ale także kwintesencje każdego komiksu, czyli najwyższej jakości farbę drukarską, która niejednokrotnie decyduje o tym, czy komiks jest świetny, czy tylko dobry. W tym przypadku mamy oczywiście do czynienia z tą pierwszą możliwością, dzięki czemu dzieło to może stanowić nie tylko kolejny wspaniały nabytek w naszej komiksowej kolekcji, ale także i chociażby doskonały prezent dla każdego miłośnika komiksów:)

 

"Comanche 4. Czerwone niebo nad Laramie", to kolejna udana, pasjonująca i bardzo intrygująca odsłona tego komiksowego cyklu o Dzikim Zachodzie, która to tym samym z pewnością zadowoli wszystkich miłośników tej sagi, jak i również być może zainteresuje i przekonana do poznania poprzednich części i tych czytelników, którzy dotąd nie mieli do czynienia z dziełem duetu Hermann Cupen i Greg. Pokaźna porcja przygody i akcji z rewolwerem w ręku, która zachwyca świetną fabułą, jak i również doskonałą szatą graficzną. Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak polecić wszystkim to wydawnictwo, a samej oczekiwać już na piątą część cyklu:)

Michał Lipka

ZEMSTA NA DZIKIM ZACHODZIE

 

Czwarty tom „Comanche” to punkt zwrotny w historii serii. Dotychczasowe albumy śmiało można było czytać w oderwaniu od pozostałych, teraz, choć pewna autonomia pozostała zachowana, historia podejmuje bezpośrednio wątki, jakimi zakończyły się „Wilki z Wyoming” i wrzuca nas w sam środek wydarzeń. Poza tym ożywia na swoich łamach doskonale znany westernowy schemat, wkraczając na grunt opowieści o zemście.

 

Minęło już wiele czasu odkąd Red Dust opuścił ranczo „trzy szóstki” szukając pomsty za śmierć dawnego łowcy głów. Teraz Comanche i pozostali jego towarzysze otrzymują wreszcie list, jaki wysłał przed miesiącem z Nebraski, dostając relację ze zdarzeń. Wędrując pełnym krwi i zabitych tropem ostatniego z Dobbsów, prowadzącym do Wyoming, Red Dust natknął się na zajazd Cheyenne Trail, gdzie poznał grupkę ludzi, którzy mogą mu pomóc w schwytaniu mordercy. Handlarz bronią, cyrkowy rewolwerowiec, zmierzający na jarmark bokser, piękna kobieta chcąca ulokować pieniądze w przemyśle modniarskim oraz jej towarzysz, który z ręki Dobbsa stracił brata stali się jego kolejną nietypową drużyną. Kiedy jednak Red Dust odnajdzie mordercę, czy będzie w stanie go zabić?

 

Klasyczna westernowa opowieść o zemście w wykonaniu Grega i Hermana to naprawdę znakomita historia, którą czyta się z wielką przyjemnością. Nie jest to może „Django” Tarantino, ale posiada swój niezaprzeczalny urok. I to jaki! Poza tym „Czerwone niebo nad Laramie” z jednej strony znakomicie kontynuuje to, co zapoczątkowały poprzednie tomy „Comanche” (mamy więc wszystkie elementy charakterystyczne dla cyklu, włącznie ze zbieraniną specyficznych indywiduów stanowiących zgarną ekipę), z drugiej, jak wspomniałem na wstępie, odświeża nieco formułę. Nie tylko pod względem fabuły dość mocno splecionej z innymi tomami, ale również klimatu – jest mroczniej, jest poważniej i bardziej, niż wcześniej czuć tutaj bezprawie Dzikiego Zachodu.

 

Zresztą już sama akcja przedstawia się ciekawie. Niby nic takiego się tutaj nie dzieje, oto kowboj ściga mordercę, po drodze czeka na niego wiele niebezpieczeństw, a jednak treść została opowiedziana tak sprawnie, że nie tylko nie nuży, ale autentycznie wciąga. Nawet jeśli, tak jak ja, nie przepada się za westernami. „Comanche” to kawał świetnego komiksu przygodowego, dynamicznego, ale nie opierającego się tylko i wyłącznie na pędzących na złamanie karku zdarzeniach. I do tego jak znakomicie narysowany!

 

Ilustracje Hermanna to to, co przyciągnęło mnie do całej opowieści. Realistyczne, genialnie oddające klimat Dzikiego Zachodu, nie tego historycznego, oczywiście, tylko dobrze nam znanego z kinowych ekranów oraz wspaniale operujące cieniami i stonowaną paletą barw. Wszystko tu wygląda wprost przepięknie, w szczególności plenery i oglądanie „Comanche” to prawdziwa przyjemność – większa nawet niż lektura, choć tej też niczego nie można zarzucić.

 

Podsumowując: polecam gorąco. Seria Grega i Hermanna warta jest poznania pod każdym względem. Szczególnie jeśli jesteście miłośnikami europejskich komiksów.

Komentarze:

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Okładka wydania:

Comanche Tom 4 Czerwone Niebo Nad Laramie

Additional Info:

  • Scenariusz: Greg
  • Rysunek: Hermann Huppen
  • Tłumaczenie: Wojciech Birek
  • Wydawnictwo: Prószyński i Ska
  • Rok Wydania Polskiego: 2016
  • Rok Wydania Oryginału: 1975
  • Tytuł Oryginału: Comanche. Le ciel est rouge
  • Tytuł Serii: Comanche
  • Wydawca Oryginalny: Lombard
  • Gatunek: Komiks
  • Liczba Stron: 48
  • Format: 240x320 mm
  • Oprawa: Twarda
  • ISBN: 9788380693371
  • Cena Z Okładki: 39,90 zł
  • Papier: Kredowy
  • Druk: Kolor
  • Ocena: 6/6 4/6

Podziel się!


Oceń Publikację:

Komiksy

Rysunki: 100% - 1 votes
Kolory: 100% - 1 votes
Scenariusz: 100% - 1 votes
Liternictwo: 100% - 1 votes
Tłumaczenie: 100% - 1 votes
Wydanie: 100% - 1 votes

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial