Severed. Pożeracz Marzeń

Komiks wciąż odkrywa przede Mną swoje kolejne oblicza, które Mnie zaskakują, fascynują i co raz bardziej przekonują do tego gatunku literackiego. Mam już za sobą komiksy z takich nurtów tematycznych jak fantastyka, przygoda, komedia, dramat czy też komiks egzystencjalno - filozoficzny. Czas zatem na kolejny "pierwszy raz" w moim komiksowym życiu, czyli kontakt z komiksem grozy:) Ponieważ wychodzę z założenia, że jeśli już zaczynać nową przygodę w swoim życiu, to najlepiej uczynić to z naprawdę dobrym i wartym poznania przedmiotem zainteresowania..I tak oto w moje ręce trafił komiks uznawany powszechnie za jedno z najciekawszych wydawnictw tego roku, które zyskało duże uznanie zarówno w oczach miłośników literatury, jak i krytyków komiksu. By nie trzymać dłużej w napięciu zdradzę wreszcie tytuł tego dzieła, którego autorami są Scott Snyder i Scott Stuff - jedne z najgorętszych nazwisk współczesnego komiksu amerykańskiego, zaś sama jego nazwa brzmi: "Severed. Pożeracz marzeń".

Komiks opowiada o wydarzeniach rozgrywających się w Stanach Zjednoczonych na początku XX stulecia, których to centralną postacią jest 12 - letni chłopiec o imieniu Jack. Ów młody bohater wychowuje się u boku troskliwej matki, zaś jego ojciec - zawodowy skrzypek, miał porzucić rodzinę wkrótce po jego narodzinach i udać się w wielką, muzyczną trasę..Odnalazłszy skrywane skrzętnie przez matkę listy od ojca, postanawia uciec z domu i udać się w wielką, pełną przygód podróż do Chicago, której końcowym etapem ma być odnalezienie utraconego ojca..Chłopiec podczas swojej niezwykłej wyprawy pozna prawdziwego przyjaciela, ale także i będzie musiał zmierzyć się z prawdziwą bestią w ludzkiej skórze, która ma wobec Jacka swoje własne plany..

"Severed. Pożeracz marzeń" to niezwykle klimatyczna opowieść utrzymana w konwencji powieści drogi, z dominującymi elementami horroru i thrillera. Opowieść, przenosząca czytelnika do czasów które bezpowrotnie już minęły, czyli Ameryki pełnej marzeń, snów o sukcesie i potędze, które tak nagle zderzają się brutalną rzeczywistością nadchodzącego kryzysu ekonomicznego. Mroczna, momentami duszna atmosfera tej historii sprawia, że całość prezentuje się nad wyraz intrygująco, zaskakująco i ciekawie, nie pozwalając oderwać się choć na chwilę od rozpoczętej lektury. Idealne połączenie rysunków z inteligentnym tekstem dopełnia tego niezwykłego obrazu, który przywołuje pewne skojarzenia z dziełami takich twórców jak Cormack McCarthy czy też Salinger, oczywiście w komiksowym i horrowym wydaniu.

Sama fabuła nie jest oczywiście niczym nowym i odkrywczym, gdyż sam motyw drogi młodego bohatera, jego pierwsze kontakty z dorosłym życiem i wszelkimi ciemnymi jego stronami, a wreszcie kluczowym pojedynek z czarnym charakterem, są już doskonale znane i wielokrotnie sprawdzone. Scott Snyder skorzystał z ów wzorców, ubierając je w interesujące osobowości głównych bohaterów, ciekawe lokacje i zaskakujące zwroty akcji, które uczyniły tę opowieść po prostu, a być może aż, interesującą i fascynującą. Zawsze przy okazji literatury grozy powtarzam, że nie sztuką jest wymyślić coś nowego, bo to jest po prostu nie możliwe, lecz korzystać z tego co jest znane i dobre, a następnie przedstawić to w atrakcyjnej formie. Tak właśnie uczynił Snyder swoją komiksową opowieścią, która tak naprawdę opowiada o dorastaniu i wyrastaniu z własnych dziecięcych marzeń i pragnień.., a że do tego przy okazji spotykamy tutaj bestię.., to tylko może dodawać kolorytu całej historii:) Jedyny mankament osi fabularnej tej historii, to brak zaskakującego zakończenia, a ściślej rzecz biorąc, wiedza o jego kluczowym efekcie..Ale, to tylko taka drobna uwaga, która nie ujmuje wielkości tego dzieła:)

Jeśli przyjrzymy się elementom grozy w tej opowieści, to zauważymy że jest ona naprawdę niezwykle klimatyczna, wysublimowana, powodująca ciarki na skórze. To wielki sukces, który jest efektem samej fabuły, ale przede wszystkim niezwykłych rysunków autorstwa Attila Futakiego, który oddał w nich poczucie zagrożenia, skrępowania, śledzenia i najzwyklejszego strachu, w sposób fenomenalny. Zresztą, wystarczy już sam rzut oka na okładkę tego wydania, by zrozumieć co Mam na myśli. Ponadto warto zwrócić uwagę na fakt, że jest to groza nieco inna, niż ta spotykana w zwykłych horrorach, czyli innymi słowy - płytka. W przypadku tego komiksu możemy mówić o naprawdę inteligentnej, pomysłowej i mocnej stronie poczucia strachu i zagrożenia, które rodzi się nie tyle z tego co widzimy, ale z tego co myślimy, przypuszczamy, przewidujemy i wyobrażamy sobie we własnej głowie..

Same rysunki prowadzone są prostą, ale przy tym i mocną kreską rysownika, który nie kusi się o jakieś nadmiernie rozbudowane formy, lecz skupia na tym, co chce przekazać w sposób jasny, czytelny i surowy, co zresztą jest wielką zaletą strony graficznej tego wydawnictwa. Barwy są bardzo zróżnicowane, od stonowanych, niemalże szaro - białych, bo bardzo kolorowe, wręcz momentami rażące w oczy. Niemniej całość kolorystyczna sprawia wrażenie, że autorzy doskonale wiedzieli jaki efekt chcą osiągnąć, a efektem tym jest, bynajmniej w moim mniemaniu, odzwierciedlenie niezwykle szybkiego procesu dojrzewania Jacka, dla którego to niemalże z dna na dzień jego cały świat nagle zmienił swoje wszystkie barwy..

"Severed. Pożeracz marzeń" to naprawdę interesująca propozycja dla wszystkich miłośników komiksu, a w szczególności literatury grozy. Wciągająca, klimatyczna, emocjonująca historia, która stanowi niezapomnianą wyprawę po Stanach Zjednoczonych sprzed lat, jakich już nigdy nie będziemy mieli okazji doświadczyć na własnej skórze. Polecam i zachęcam do sięgnięcia po mrożącą krew w żyłach historię Jacka Garrona..