Bouncer. Wydanie Zbiorcze. Tom 3. Przeklęte Złoto / Smoczy Grzbiet
Uleczkaa38
Dziki Zachód... - piękne krajobrazy, twardzi ludzie, życie warte mniej, aniżeli szklaneczka dobrej whisky... I choć poznaliśmy już setki filmów, książek i komiksów o tym dawnym świecie, to wciąż mamy ochotę na więcej i więcej. I tu z pomocą przychodzi nam niezawodne Wydawnictwo Taurus Media, oferując trzeci tom zbiorczego wydania komiksowej opowieści „Bouncer”, który nosi jakże intrygujący tytuł „Przeklęte złoto/Smoczy grzbiet”. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.
W miasteczku Barro City dochodzi do makabrycznej napaści na dom miejscowego zegarmistrza, w którym zostaje on dotkliwie pobity, zaś jego córeczka zamordowana w potworny sposób. I choć wiele wskazuje na Indian jako sprawców, jednoręki Bouncer jest odmiennego zdania. Co więcej, wkrótce dochodzi do porwania innej dziewczynki - Panchity, za które to wydają się odpowiadać ci sami sprawcy. Tym samym Bouncer i jego przyjaciel Job wyruszają w pościg, który przyniesie im wiele niebezpieczeństw, jak i który udzieli odpowiedzi na to, co było przyczyną tych makabrycznych wydarzeń...
Z pewnością niniejsza opowieść jest możliwie najbardziej westernową, jaką tylko być mogła. Mamy tu bowiem klasyczną historię o pościgu dobrych ludzi za bandą zwyrodnialców, której stawką jest życie małego dziecka, a dopiero potem wymierzenie kary za poczynione zbrodnie. I jak to w przypadku pościgów na Dzikim Zachodzie bywa, tak i tu przemierzamy skąpaną w słońcu premierę, wdajemy się u boku bohaterów w kolejne strzelaniny, docieramy do mrocznych miejsc i spotykamy przedziwnych ludzi. I wiecie co...? - jest pięknie!
François Boucq stworzył tu klimatyczny, interesujący i bardzo logiczny w swej wymowie, scenariusz tego komiksu. Otóż mamy na wstępie kluczowe wprowadzenie w tę relację, następnie skonfrontowanie z dramatycznymi wydarzeniami z udziałem bandytów, jak i wreszcie pościg Bouncera za nimi. I oczywiście, jak wspominałam powyżej, jest to klasyczna historia drogi z wieloma przygodami i walką w tle, ale jednocześnie pojawia się tu także pewien ciekawy wątek związany z odległą przeszłością i Meksykiem.
Co więcej, mamy przyjemność cieszyć się tu także dwutorową relacją – z jednej strony ukazującą Bouncera i przebieg pościgu, zaś z drugiej tą przedstawiającą wydarzenia w obozie porywaczy, co pozwala poznać nasz możliwie najszerszy obraz tej intrygi. Nie bez znaczenie jest również fakt, że w ten sposób cała ta relacja nabiera jeszcze większej dynamiki, rozmachu i spektakularności, co zawsze warto docenić.
Swoistym sercem tej opowieści jest tytułowy bohater - Bouncer. To rewolwerowiec i łowca nagród, mający za sobą wiele dramatycznych chwil, ale przez to jakże doświadczony, twardy i charakterny człowiek Dzikiego Zachodu, który potrafi odróżnić dobro od zła, docenić wagę prawa i zaufać tym, którym nikt uwierzyć nie chcę. I jest to postać wręcz idealna dla westernowej opowieści, która budzi naszą ciekawość, uznanie, zrozumienie, ale czasami także i wielkie współczucie. Oczywiście poznamy tu także wielu innych ciekawych bohaterów z drugiego planu, by wspomnieć o poczciwym Jobie, czy też przerażających członkach bandyckiej szajki.
Pięknie przedstawia się tutaj z pewnością obraz Dzikiego Zachodu - mam tu na myśli nie tylko ilustracyjną postać, o której opowiem więcej za chwilę, ale przede wszystkim realizm spojrzenia na tamtą dawną rzeczywistość, gdzie jest przemoc, bezprawie, brak poszanowania dla ludzkiego życia i tak naprawdę jakże naturalny sposób myślenia o sobie samym, a dopiero potem o innych. Mamy tu również znakomicie oddaną codzienność tego czasu i miejsca, którą widzimy chociażby w surowości życia na prerii, w stosunku do Indian, czy też lekkości przekraczania granicy pomiędzy dobrem i złem.
I teraz mam przyjemność odnieść się do ilustracji tego komiksu - również autorstwa Françoisa Boucqa. To niezwykle malownicze, klimatyczne, poczynione bardzo szczegółową i zarazem odpowiednio surową dla tej opowieści kreską, rysunki. Bardzo podoba mi się w nich to, że są one klasyczne dla westernowych komiksów - właśnie na polu surowości, realizmu, ale zarazem i lekkości przekazu, która mnie osobiście kojarzy się ze startymi filmami o kowbojach. I do tego dochodzą ładne dla oka, dobrze dobrane, czasami nieco wyblakłe, ale innym razem intensywnie mocne, kolory.
Od czasu do czasu każdy z nas ma ochotę na spotkanie z dobrym westernem - czy to w postaci filmu, czy też właśnie komiksu. I ten tytuł nam to umożliwia, fundując piękną podróż na Dziki Zachodów, gdzie tu u boku Bouncera przyjdzie przeżyć nam wiele barwnych przygód, walczyć o życie dziecka, odkryć zamiary porywaczy. To znakomita rozrywka, przednia zabawa i w jakiejś mierze spełnianie dziecięcych marzeń, gdy to każdy z nas - chłopcy i dziewczynki, chciał być jak John Wayne.
Komiksowy album „Bouncer. Przeklęte złoto/Smoczy grzbiet”, to bardzo dobra, rzetelnie wykonana i mająca wszystko to, co dobry western mieć powinien, pozycja. Dlatego też z jak największym przekonaniem zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł. Polecam.

Informacje:
-
Scenariusz:François Boucq
-
Rysunek:François Boucq
-
Tłumaczenie:Jakub Syty
-
Wydawnictwo:Taurus Media
-
Rok Wydania Polskiego:2018
-
Gatunek:Komiksy, Western
-
Liczba Stron:160
-
Papier:zwykły
-
ISBN:9788365465337
-
Wydanie:
-
Cena Z Okładki:80,00 zł
-
Ocena:6/6