Nasz Cud #25
Uleczkaa38
Opowieść o życiu po życiu, tajemnicach przeszłości, odkrywaniu własnego ja oraz wypełnianiu się przeznaczenia... - a wszystko to w postaci komiksowej mangi z najwyższej półki. Tak przedstawia się najnowsza i zarazem już dwudziesta piąta odsłona cyklu „Nasz cud”, która ukazała się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Waneko. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.
Kolejny raz spotykamy się z głównym bohaterem tej opowieści - Minami Hurasami. To właśnie te na pozór zwykły licealista odkrywa wspomnienia ze swojego dawnego, alternatywnego życia, w którym istniał jako księżniczka Zerestrii. I to właśnie na kartach tej opowieści poznajemy kolejne losy głównych bohaterów, w których przełomową okaże się rozmowa z Nishiną w Zeze, po której nic już nie będzie takim, jak dawniej. Co więcej, pojawia się zapowiedź nadchodzącego niebezpieczeństwa, któremu Minami będzie musiał stawić czoła...
Prowadzi nas oto Natsuo Kumeta prze tę swoją jakże klimatyczną, intrygującą i nieprzewidywalną opowieść o reinkarnacji, która z każdym tomem wydaje się być coraz bardziej złożoną, skomplikowaną i enigmatyczną, co w jakiejś mierze jest zrozumiałym z uwagi na to, iż mamy do czynienia już z 25 tomem. I tak też przenika się tu teraźniejszość z przeszłością, ożywają wspomnienia i pojawia się autentyczna walka o życie, w której pozorni sojusznicy okazują się być nagle najgroźniejszymi przeciwnikami...
Niniejsza manga oferuje sobą to, co wszyscy miłośnicy tej literackiej i komiksowej sztuki lubią najbardziej - klimatyczną przygodę w lekko fantastycznych kolorach, azjatycki anturaż, pokaźną porcję dobrego humoru, ale też i nie mniejszą dawkę mroku, która wiąże się z demonami i sekretami przeszłości. I to wszystko w przypadku tego cyklu wciąż działa, nadal nas intryguje i porywa, choć jest to już 25 część tej serii. I tu wychodzi geniusz autorki, która potrafi potęgować napięcie, jak i jednocześnie nie przesadza w „niemożliwościach” spod znaku fantasy. I oby tak dalej.
To także solidna porcja ilustracyjnego rzemiosła, gdzie to mamy całkiem ładne dla oka, dobrze poprowadzone lekką i wprawną kreską oraz imponujące na polu szczegółowości, rysunki. To również dość klasyczne kadrowanie, przekonująco oddawane emocje na twarzach bohaterów oraz przyjemne połączenie bieli z czernią. I choć może nie jest to ilustracyjne geniusz, to jednak solidność i jakość, z pewnością już tak.
Oczywiście lektura tej opowieści - zrozumiała i świadoma lektura, wymaga od nas znajomości poprzednich części cyklu, gdyż fabularna ścieżka zdarzeń, mnogość postaci i rozpoczętych wątków są tak bogate, iż „przypadkowy” czytelnik nie odnajdzie się w tej relacji. Jeśli jednak wiemy „co i jak”, to wówczas możemy cieszyć się porywającą, emocjonującą i niezwykle klimatyczną lekturą, która porywa nas od pierwszych chwil. Przyjemność ta jest tym większa, iż finał tej relacji zapowiada naprawdę barwny i ekscytujący ciąg dalszy, którego to już nie mogę się doczekać.
Rzecz całą reasumując – komiksowa manga „Nasz cud #25”, to rzecz ciekawa, dobrzy wykonana i potrafiąca zainteresować, ale też i zaskoczyć, wiernego czytelnika tej serii. To po prostu dobra robota Natsuo Kumety, która kolejny raz oczarowuje nas tym swoim fabularnym i rysunkowym spojrzeniem na historię o reinkarnacji i wynikających z niej konsekwencjach. Dlatego też ze swej strony gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto.
Informacje:
-
Scenariusz:Natsuo Kumeta
-
Rysunek:Natsuo Kumeta
-
Tłumaczenie:Anna Wrzesiak
-
Wydawnictwo:Waneko
-
Rok Wydania Polskiego:2022
-
Gatunek:Komiks, Manga
-
Liczba Stron:178
-
Papier:zwykły
-
ISBN:9788382422887
-
Wydanie:
-
Cena Z Okładki:20,00 zł
-
Ocena:5,5/6