Wersja dla osób niedowidzących
Nasz świat jest pięknym światem, jednak co jakiś czas ta opinia zostaje zaburzona. Mimo że uwielbiam naszą planetę, uwielbiam nasze istnienie to nie mogę zaprzeczyć, że za tym idzie też brutalność, podłość, dewiacja i wiele innych czynników, które sprawiają, że nie możemy zawsze czuć się bezpiecznie. Dochodziło i nadal dochodzi do licznych okrutnych wojen, do morderstw… Kiedyś miałam obsesję na punkcie oglądania filmików o zaginionych osobach, o brutalnych morderstwach.
Po komiks sięgnęłam po raz pierwszy od czasów dzieciństwa. Nie jestem więc ekspertką w zakresie tej formy, ale być może spojrzenie laika również przyniesie ciekawe obserwacje.
Akcja komiksu pt. ,,Łabędzi śpiew” dzieje się w czasie I wojny światowej. Bohaterami są francuscy żołnierze, znajdujący się na froncie. W łatwiejszym odbiorze tej opowieści z pewnością pomoże znajomość kontekstu historycznego.
Jakże mogłabym odmówić sobie spotkania z nietuzinkową, niezwykle sympatyczną i przede wszystkim najbardziej wesołą bohaterką komiksowego Uniwersum Marvela - She-Hulk...? Oczywiście, że to nie wchodziło w grę! I dlatego też dziś mamy przyjemność opowiedzieć wam o wspaniałym albumie komiksowym pt. „Zjawiskowa She-Hulk”, który ukazał się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Egmont.
Ponad 460 stron klimatycznej, intrygującej, historycznej opowieści w komiksowej postaci - prawda, że brzmi intrygująco...? Właśnie taką perełkę oddało w nasze ręce Wydawnictwo Lost in Time - komiksowy album pt. „Król Rozpustników”, który w mej ocenie stanowi absolutnie jedną z najlepszych premier tego kończącego się powoli roku. Najlepszą z uwagi na rozmach, fabularną złożoność, emocjonalną wymowę i ilustracyjne piękno, które jest iście oszałamiającym.
Historia ma na koncie wiele mrocznych czasów, wiele brutalnych czynów i wiele krwawych mordów. Za ludzkością ciągnie się całe pasmo właśnie takich wydarzeń. Mimo że jesteśmy w stanie czynić wiele dobra, to i tak często jako społeczność decydujemy się właśnie na takie brutalne rozwiązania. Pragniemy władzy, pragniemy pieniędzy, pragniemy mocy. W imię czego można się zapytać?
Na przestrzeni istnienia ludzkości co jakiś czas trafia się człowiek inny niż wszyscy inni. Wyróżnia się niekonwencjonalnym myśleniem, wybitną inteligencją, niesamowitą charyzmą… Może mieć najróżniejsze pozytywne jak i negatywne cechy, ale w jakiś sposób doprowadza do tego, że nasz świat się zmienia. Droga ludzkości zaczyna nabierać innego wyglądu, który pozwala ludzkości rozwijać się i dokonywać rzeczy niesamowitych.
Niepostrzeżenie, krok po kroku i komiks po komiksie dotarliśmy oto do ostatniej, finałowej odsłony porywającej opowieści o Venomie - albumu „Król w czerni (Marvel Fresh)”, który ukazał się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Egmont. I to właśnie na ponad 320 stronach tej opowieści dowiemy się tego, czy ostatecznie zwycięży ciemność, czy też jednak poniesie ona klęskę.
Wciąż to samo - prawi, honorowi, walczący ze złem bohaterowie komiksowych opowieści, którzy winni stanowi wzór dla młodych ludzi... – trochę się nam to już znudziło, prawda…? Na szczęście, od czasu do czasu pojawiają się na rynku takie perełki, które dają zaprzeczenie powyższym słowo. Takim komiksem jest z pewnością znakomity album pt. „Burton & Cyb”, który to ukazał się właśnie w naszym kraju w niezwykle efektownej postaci nakładem wydawnictwa Lost in Time.
BIBLIOTECZKA