ZGOTOWAĆ SOBIE PRZYSZŁOŚĆ
Chyba nie znajdzie się fan serii, który po zakończeniu poprzedniego tomu nie czekałby z niecierpliwością na ciąg dalszy. I w końcu go mamy. Co prawda nasz bohater bywał już w identycznych tarapatach, jednak nigdy stawka nie była tak wysoka, jak teraz. Gotowi na finał (mniej więcej) opowieści o „Centrali”? A zatem do lektury.
W ŚWIECIE ZMYSŁÓW
Dr. MatteoFarinella, autor niezłego „Neurokomiksu”, powraca z nowym albumem. Komu podobało się tamto dzieło, po „Zmysły” może sięgnąć w ciemno, komu się nie podobało, i to nie przypadnie mu do gustu, oba bowiem pod każdym względem są jak bliźniaki. Kto nie zna, a chciałby lekkiego i prostego komiksu dla dzieci wyjaśniającego zganienia zmysłów, śmiało może sięgnąć, bo to przystępna i całkiem udana lektura.
KOLOROWY ŚWIAT OWOCKÓW
Naiwna, przesłodzona, prosta i oczywista manga, jaką jest „Fruits Basket” powraca z trzecim tomem. Już same te hasła powinny sprawić, że fankom szojek zaświecą się oczy, a przeciwnicy dostaną ataku mdłości. Ale cóż, taki już urok podobnych mang i jego bynajmniej nie brak tej serii. I choć trzeba przyznać, że zdarzają się w niej bardzo naiwne czy wręcz męczące momenty, całość nadal pozostaje bardzo sympatyczna.
Nie ma chyba osoby na świecie, która nie słyszałaby o kryminalnej twórczości Agathy Christie - królowej literackiego kryminału, od której tak naprawdę zaczęło się wszystko to, co tylko w tym gatunku było i jest dobre. Nie oznacza to bynajmniej, że nie należy wciąż przypominać o tej wspaniałej pisarce i jej dziełach, tak by i najmłodsze pokolenia mogła poznać geniusz jej pióra.
PANI NA WŁOŚCIACH
W formie odpoczynku od regularnych serii mangowych, które – chyba można tak rzec – czytam na co dzień, postanowiłem sięgnąć po jakąś nieco starszą pozycję. Mój wybór padł na dwie ciekawie brzmiące i mające już swoją ugruntowaną pozycję serie. Pierwsza z nich to „Magi”, drugą jest niniejsza, leżąca po drugiej stronie gatunkowej granicy opowieść.
DOM PEŁEN TAJEMNIC
Pierwszy tom „Strażnika domu Momochi” okazał się całkiem niezłą rozrywką. Jeszcze nie wykorzystująca potencjału, ale na tyle udaną, bym miał ochotę na więcej. I oto wracam z recenzją drogiego tomu. Poziom co prawda nadal jest podobny, ale znaczy to jedno: że bawię się dobrze, chociaż nadal to seria bardziej dla płci pięknej, niż facetów.
REQIUEM DLA ŚWIATA FANTASY
Non Stop Comics z nowym rokiem serwuje nam dwa nowe tytuły. Jednym z nich jest „Miasto wyrzutków”, któremu przyjrzę się przy najbliższej okazji, drugim „Coda”, postapokaliptycze fantasy, które czyta się naprawdę przyjemnie. Owszem, może i nie jest to żadne szczególnie odkrywcze dzieło, niemniej miłośnicy takich klimatów z pewnością znajdą tutaj coś dla siebie.
MANGA TYSIĄCA I JEDNEJ NOCY
Nie jestem fanem arabskich klimatów, „Baśnie tysiąca i jednej nocy” też mnie jakoś nigdy nie kupiły, a i „Aladyn” bynajmniej nie należy do moich ulubionych disnejowskich produkcji. Ale Japończycy nigdy mnie nie zawiedli, postanowiłem w końcu dać szansę „Magi”. I nie żałuję, bo nie dość, że całość mnie wciągnęła, to jeszcze zachciałem nie tylko odświeżyć sobie „Aladyna”, ale i w końcu zdmuchnąć kurz z kolekcji wszystkich filmów z tej serii i wreszcie je obejrzeć.
BIBLIOTECZKA