DAREDEVIL’S DOGMA
W życiu Matta następuje ciężki okres. właśnie odeszła od niego Karen, w mieście dochodzi do serii niewyjaśnionych zgonów noworodków, a jakby tego było mało w biurze jego kancelarii zjawia się dziewczyna z dzieckiem szukająca pomocy. Dziewczyna twierdzi, że dziecko urodziła jako dziewica i że Anioł objawił jej, iż będzie ono zbawcą ludzkości.
NARODOWY (ANTY)BOHATER
Jak mówi przysłowie, lepiej późno, niż wcale. I to się sprawdza w przypadku pierwszego tomu serii „Kapitan Ameryka: Steve Rogers”, którego wydarzenia przeplatają się z wydanym już jakiś czas temu na polskim rynku eventem „II Wojna Domowa”. Czy pasowałby lepiej wtedy, czy też teraz, jako zapowiedź kolejnego wydarzenia w postaci „Tajnego Imperium”, każdy musi osądzić sam.
KULINARNA WALKA TRWA
Po tym, jak w pewnym sensie główne problemy z Centralą dobiegły końca w poprzednim tomiku, w nowych „Kulinarnych pojedynkach” mogło spaść napięcie, tempo, mogła szwankować akcja… Ale znacie już tę serię, w końcu na rynku mamy już ponad dwadzieścia tomików i wiecie, że takie rzeczy się tu nie zdarzają. I nie zdarzyły tym razem, serwując nam kawał znakomitej rozrywki wcale nie tylko dla fanów gotowania.
GORĄCZKA W ZIMIE
Drugi z wydanych w marcu komiksów o Lucky Luke’u to rzecz zdecydowanie nowsza od klasycznego tomu „Na tropie Daltonów”, ale wcale nie mniej warta uwagi. Jak bowiem na tę serię przystało, każda część to kawał świetnej komedii, w której nie brak czegoś ponad tylko rozrywkę. A co więcej zarówno dzieci, jak i dorośli znajdą tu coś dla siebie, choć oczywiście każda grupa, coś zupełnie innego i odbieranego na całkiem odmiennym poziomie.
DALTONS RISING
Kolejny rzut „Lukcy Luke’a”, kolejne dwa tomy trafiają na raz na sklepowe półki i… o, patrzcie, znów historia o Daltonach. Ile można? A no w nieskończoność, jeśli autor ma pomysł i talent, jak go przekuć w dobry tom. A Goscinny miał, zresztą „Na tropie Daltonów” to album pochodzący z samych początków serii, kiedy jeszcze tematyka czołowych wrogów naszego dzielnego kowboja nie była wyeksploatowana (a kiedykolwiek taka się stała? na to już każdy fan musi odpowiedzieć sobie sam), a talent mistrza wszystko jeszcze podkręcał.
W POWIETRZU CZUĆ WOŃ KRWI
Waneko znów to zrobiło. Co takiego? Wypuściło na rynek kolejnego shounena, który nie da mi prędko oderwać się od siebie. „Miecz zabójcy demonów” bo o nim mowa, to seria dość nowa, bo w oryginale wydawana od roku 2016, ale mająca w sobie pewien klasyczny, oldschoolowy wręcz charakter, który wyróżnia ją na tle podobnych opowieści.
HAUNTED KNIGHT
Tom King to zdecydowanie jeden z najlepszych „młodych” twórców komiksów ostatnich lat. Po dziełach takich, jak „Vision” czy „Mister Miracle” stawiam go obecnie wyżej nawet niż Geoffa Johnsa, którego uważałem dotąd za jednego z ciekawszych wyrobników. King nie jest jednak wyrobnikiem, a artystą, który najlepiej czuje się przede wszystkim w krótkich, obyczajowo-psychologicznych projektach, niż sztandarowych tytułach.
A. MOORE SPOTYKA H.P. LOVECRAFTA
Przygoda Alana Moore’a za światem H.P. Lovecrafta rozpoczęła się jako miniseria napisana dla pieniędzy. Wkrótce jednak przerodziła się w dłuższą, bo ostatecznie zebraną w czterech tomach opowieść, a dokładniej serię wzajemnie przeplatających się opowieści dziejących w różnych czasach. Teraz wszystkie one dobiegają końca i jeśli podobały się Wam poprzednie tomy – a mogły nie podobać? może nie jest to najlepsze z dzieł Moore’a, ale wciąż to świetny komiksowy horror i piękny hołd dla prozy pisarza zwanego Samotnikiem z Providence – koniecznie musicie poznać ten udany i co ważne satysfakcjonujący finał.
BIBLIOTECZKA