Checkpoint Charlie

Każdy człowiek - bez wieku na płeć, rasę i wiek, marzył bądź wciąż też marzy o wcieleniu się choćby na jeden dzień w rolę najprawdziwszego szpiega... Cóż, zapewne niewielu z nas uda się ziścić ów pragnienie w rzeczywistości..., ale za pomocą pasjonującej gry karcianej - jak najbardziej tak! Oto mamy bowiem szansę stanąć na straży berlińskich tajemnic minionej epoki, oddzielonych od siebie słynnym murem! Szansę tę stwarza nam znakomita gra od wydawnictwa Piatnik pt. "Checkpoint Charlie", która ukazała się właśnie w naszym kraju. Ps. Zapomniałabym o jednej ważnej kwestii... - otóż przystępując do tej gry, wcielamy się w niej w rolę szpiegów - psów;)

Berlin, lata 60-te, słynny punkt Charlie - czyli skrzyżowanie dwóch miejskich ulic, stanowiące jedno z przejść granicznych pomiędzy zachodnią i wschodnią częścią miasta. To właśnie tam dokonuje się wymian agentów, jak i w tym miejscu przenikają szpiedzy każdej ze stron. I tu przychodzi czas na naszą misję, jaką to jest rozszyfrowanie i pojmanie szefa szpiegowskiej siatki naszych przeciwników! Ponieważ my wcielamy się w rolę psich agentów, naszym celem jest najbardziej przebiegły kot, który kryje się pośród wielu innych kotów, przekraczających każdego dnia "Checkpoint Charlie". Jak tego dokonać... ? Otóż już wyjaśniam:)

Zanim jednak przejdziemy do zasad gry, przyjrzyjmy się zawartości klimatycznego opakowania z tym tytułem, w którym to kryją się: 32 karty szpiegów (karty psów i karty kotów), 5 kart żetonów, 5 żetonów agentów, 5 żetonów wskazówek, 1 karta oficera Stasi, 30 żetonów punktacji, czarny woreczek oraz przejrzysta instrukcja gry w polskim języku. Ponadto warto zauważyć, że wedle informacji wydawcy w grze tej może uczestniczyć od 3 do 5 graczy powyżej 10 roku życia, zaś czas pełnej gry nie powinien przekroczyć 30 minut. Cóż, nie przedłużając zatem - zaczynajmy naszą szpiegowską misję!

Jak już doskonale wiemy, naszym celem jest zidentyfikowanie kota-szpiega! By to zrobić, każdy z uczestników otrzymuję jedną kartę psa oraz odpowiadający jej znacznik. Pod kartą tą umieszcza zaś losowo wybrany żeton, który obrazuje jedną z wielu cech kociego agenta, a czyni to tak, by nikt z pozostałych graczy nie mógł dojrzeć wizerunku, jaki się na nim znajduje. I wtedy też rozpoczyna się właściwa rozgrywka, która polega na dobieraniu przez każdego z graczy po jednej karcie kotów ze stosika i konfrontowaniu jej z ukrytym znacznikiem. Jeśli posiada ona wspólną cechę, to uczestnik gry kładzie tę kartę przed sobą, a jeśli nie ma ona nic wspólnego ze znacznikiem, to odrzuca ją na stos kart niepotrzebnych. Każda z rund (uczestnicy grają w kolejności zgodnie z ruchem wskazówek zegara) wygląda podobnie, aż do chwili, gdy oto jeden z graczy położy swój znacznik psiego agenta, na jednej z kart kotów agentów, co oznacza, iż udało się mu zidentyfikować kociego szpiega!

Fakt ten jednak nie kończy gry, która trwa wedle powyższych zasad nadal, aż do chwili, gdy tylko jednemu z uczestników gry nie uda się zidentyfikować agenta (np. czterem się udało, a jednemu nie), co oznacza koniec danej rundy gry. Wówczas niezbędne jest użycie żetonów wskazówek, które potwierdzają to, czy poprawnie zidentyfikowaliśmy kociego szpiega, czy też nie. I to one też decydują o przyznawanej nam punktacji w postaci różnokolorowych żetonów - im więcej odkrytych wspólnych cech agenta, tym cenniejsze żetony i większa ilość punktów. Po podliczeniu punktów, rozpoczynamy kolejną rundę gry wedle tych samych zasad, zaś cała rozgrywka kończy się w chwili, gdy któryś z uczestników zdobędzie łącznie powyżej 10 punktów.

Oczywiście, twórcy gry przewidzieli tu także kilka rozwinięć zasad rozgrywki dla bardziej wymagających uczestników. Chodzi o wprowadzenie do gry: karty Stasi i jej czarnego odpowiednika w postaci żetonu, jak i też żetonów "Cafe", które to znacznie utrudniają przebieg rozgrywki. Jeśli chodzi o elementy Stasi, to te mogą spowodować konieczność odsłonięcia na czas jednej rundy naszego znacznika cechy, zaś co do żetonów "Cafe", to te mogą doprowadzić do odebrania innemu graczowi jego żetonów punktacji, w zamian za ów kawowe żetony. To odważne i atrakcyjne warianty gry, aczkolwiek do polecenia raczej dla już bardziej wprawionych w tę rozgrywkę osób.

Wrażenia z przebiegu gry "Checkpoint Charlie", są niewątpliwie jak najbardziej pozytywne! Otóż zachwyca nas już sam zabawny i jakże ujmująco ciepły pomysł na ukazania zmagań zachodniej i wschodniej części Berlina, jako konfrontacji psów z kotami, co z pewnością zachwyci wszystkich młodych graczy. Nie inaczej ma się też rzecz z samą mechaniką gry, która opiera się na prostych, jasnych i przejrzystych zasadach, a do tego oferuje bardzo dynamiczną, często zaskakującą i opartą w takiż samym stopniu na naszej spostrzegawczości, jak i szczęściu rozgrywkę. To właśnie te dwie cechy - mniej więcej po połowie, decydują o naszym przebiegu gry, a tym samym też o zdobywanych punktów, które mogą uczynić z nas superagenta, albo jedynie marną namiastkę psiej wersji "Jamesa Bonda";) Do tego warto wspomnieć, że radości, śmiechu i nutki pokojowej rywalizacji, jest tutaj bez liku!

Wiele dobrego należy powiedzieć także o wydaniu tego tytułu, które jest tyleż ładne, jak i efektowne. Mam tu na myśli gustowne i poręczne opakowanie gry, jak i też piękne wykonanie pozostałych elementów - na czele z bajkowymi, zabawnymi i bardzo klimatycznymi kartami, równie ładnymi i do tego wykonanymi z trwałego materiału żetonami, jak i wreszcie nie ustępującymi im w niczym pola znacznikami. To wszystko sprawa, że przebieg tej gry jest jeszcze przyjemniejszy, a do tego też i pozycja ta może sprawdzić się doskonale jako atrakcyjny prezent dla miłośnika karcianych gier familijnych!

Warto zauważyć w tym miejscu także to, że spotkanie z tą grą niesie nam nie tylko wspaniałą zabawę i ekscytującą rozgrywkę, ale także i potężną dawkę wiedzy z zakresu najnowszej historii naszej części Europy. Oczywiście, to bajkowy, zwierzęcy i bardzo fantastyczny charakter spotkania z lekcją historii, ale mimo tego jestem w pełni przekonana o tym, że gra ta rozwinie nutkę ciekawości u każdego młodego uczestnika gry, który tym samym zacznie interesować się tym, jak naprawdę wyglądała sytuacja w ówczesnym Berlinie, czym był i jak wielką rolę odegrał wówczas tytułowy "Checkpoint Charlie", oraz jak doszło do upadku berlińskiego muru. Myślę, że to jeden z ważniejszych aspektów tej gry...

Gra "Checkpoint Charlie", to bardzo ciekawa, intrygująca i gwarantująca sobą świetną zabawę gra karciana dla całej rodziny. Świetny scenariusz, proste zasady, efektowne wydanie oraz doskonały nastrój, jakie towarzyszy tej rozgrywce - to wszystko oferuje nam sobą ten tytuł! Nie pozostaje mi zatem nic innego, aniżeli polecić wszystkim sięgnięcie po tę pozycję, co też i niniejszym czynię. Naprawdę warto!

Dokładnie obserwuj i wyciągaj prawidłowe wnioski, aby zdemaskować szefa siatki szpiegowskiej, przekradającego się przez granicę między Wschodnim a Zachodnim Berlinem. Taki jest cel psów tropiących, reprezentujących różne tajne służby. Który agent okaże się najsprytniejszy?