Medium
-
Szachy, Shogi, Pojedynek Robotów... Co łączy te pozycje? Wszystkie opierają się na pojedynku na planszy z wykorzystaniem różnych pionków. Ogólnie rzecz biorąc omawiany dzisiaj przeze mnie Pojedynek Robotów to uproszczona wersja japońskiej gry Shogi z tym, że o ile w Shogi najczęściej mamy planszę 9x9, to w Pojedynku Robotów spotykamy się z planszą 3x4.
Opis ze strony wydawcy polskiej wersji gry jest następujący: Celem gry jest zdobycie czerwonego robota przeciwnika lub dotarcie swoim czerwonym robotem na przeciwległy koniec planszy. Każdy robot porusza się w inny sposób, kluczem do zwycięstwa jest, więc odpowiednie wykorzystanie cech poszczególnych robotów.
Autorką gry jest Madoka Kitao, która w wieku 20 lat została profesjonalnym graczem Shogi. W 2008 roku, z myślą o młodszych graczach opracowała grę opartą na systemie „3x4 Shogi", która szybko stała się bestsellerem w Japonii. Obecnie Madoka Kitao prowadzi firmę, której głównym celem jest popularyzacja gry Shogi na całym świecieOpis nie zdradza zbyt wiele, ale wystarczająco by połapać się, o co w grze chodzi. Ale wrócimy do tego później. W pudełku, ku mojej radości, niezbyt dużym znajdziemy: planszę, instrukcję, osiem drewnianych klocków, dziesięć naklejek(ahh ile to było zabawy z tworzeniem własnych robotów, staranie się równo nalepić poszczególne kwadraciki) oraz jeden strunowy woreczek na nasze „roboty". Nasze pudełko ozdobione jest trzema robotami, którymi będziemy poruszać się w grze.
Przygotowanie do gry jest banalne, rozkładamy planszę, a na niej układamy pionki, ich ułożenie jest przedstawione w zgrabnej instrukcji dołączonej do gry. Cele naszej gry zostały wyjawione już wyżej, w opisie wydarzeń. A co do przebiegu, to zaraz Wam o nim poopowiadam. Każdy gracz w swojej turze może wykonać tylko jeden ruch, jednym robotem, o jedno pole. Bardzo proste, biorąc pod uwagę, że każdy robot porusza się inaczej, w sensie w innym kierunku. Samo poruszanie się ułatwiają nam kropki na krawędziach pionków, dzięki czemu nie musimy wkuwać na pamięć sposobu poruszania się poszczególnych robocików. Dodatkowo dodam, że mały żółty robocik ma dla nas niespodziankę, którą możemy wykorzystać po dotarciu na pole przeciwnika. W odróżnieniu od szachów, nie zbijamy pionków przeciwnika, my je po prostu przyjmujemy, jako zakładników, których możemy użyć później, jako nasz pionek. Zakończenia gry są trzy: zdobywamy czerwonego robota przeciwnika, docieramy swoim czerwonym robotem na pole w strefie przeciwnika, które nie jest zagrożone przez żadnego robota przeciwnika, albo zostaje ogłoszony remis, dzieje się to w przypadku, gdy obaj gracze w tym samym momencie muszą wykonać i cofnąć, trzy razy z rzędu, ruch swoim robotem.
Jedna tura gry to około 15 minut, 15 minut ciężkiego wytężania umysłu, który tak jak i szachy nie jest w stanie się znudzić. Gra ma na celu naukę logicznego myślenia i planowania. Jednakże nie jest to pozycja, do której będę powracała często, za dużo mam innych ciekawych pozycji, aby zajmować się cały czas niby szachami. Grę oceniam, jako pozycję dobrą, jednakże nie najlepszą. Może gdyby cena była niższa, bo prawie 55 złotych na rebel.pl mnie nie przekonuje.
Opis Wydawcy
-
Każdy gracz ma do dyspozycji grupę robotów. Celem gry jest zdobycie czerwonego robota przeciwnika lub dotarcie swoim czerwonym robotem na przeciwległy koniec planszy. Każdy robot porusza się w inny sposób. Kluczem do zwycięstwa jest odpowiednie wykorzystanie umiejętności robotów.
Pojedynek robotów to uproszczona wersja japońskiej gry Shogi.
Logiczna gra dla małych i dużych graczy!