Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Casanova Po Przejściach

Zwiastun:

{youtube}ti2yfhAo-SM{/youtube}

Opis:

Korowiow

Zwiastun i plakat „Casanovy po przejściach" nachalnie opierają się na postaci Woody'ego Allena – więc nieuważny widz może przeoczyć, iż nie wybiera się do kina na nowy film twórcy „Seksu nocy letniej". Scenarzystą i reżyserem jest tym razem John Turturro, co nie musi nastawiać źle do obrazu, zważywszy na niekoniecznie wysoką w ostatnich latach formę Allena. Zachęca natomiast fakt, że ów zazwyczaj nie grywa w filmach innych reżyserów – więc to odstępstwo od normy intryguje i zdaje się zapowiadać obraz niepośledni.

 

Po seansie zostaje pytanie – dlaczego się nie udało? Turturro próbuje zaserwować nam miszmasz różnych gatunków. Otrzymujemy elementy nieco cynicznego, a zarazem ciepłego humoru Allena, trochę komedii erotycznej, trochę pikanterii filmu erotycznego, społeczno-obyczajową groteskę, wreszcie... kino familijne. Bodaj sama ta wyliczanka wskazuje, że zamiast sensownie połączyć różne elementy, Turturro po prostu nie mógł się zdecydować, w którą stronę pokierować opowieść.

 

Kilka grepsów faktycznie bawi, ale ani postacie, ani aktorstwo nie przekonują. Bohaterowie są niespójnie i słabo zarysowani, nawet jak na standardy bezpretensjonalnej komedii romantycznej, jedyną zaś rolą przykuwającą uwagę jest ta Woody'ego Allena, grającego oczywiście Woody'ego Allena. Jego Papa Mo, antykwariusz próbujący zmienić zawód i po upadku rodzinnej księgarni przeistaczający się w stręczyciela, chociaż inicjuje główny wątek filmu, pozostaje jednak postacią drugoplanową. Trudno wszakże oprzeć się wrażeniu, że to on trzyma cały film – mimo, iż także Mo wykreowany jest niekonsekwentnie. Raz jawi się jako klasyczny allenowski dziwak, a raz ciepły ojciec rodziny w stylu Billa Cosby'ego.

 

Turturro, milczący, ale oczytany i wrażliwy pracownik kwiaciarni o wielu talentach (w tym tytułowym erotycznym), to postać całkowicie schematyczna – niestety nie dostajemy żadnej gry z tymi schematami, ani próby wywrócenia ich do góry nogami. Milczący twardziel z przeszłością – Turturro musiał zdawać sobie sprawę, że sama ta zbitka wyrazów jest na tyle ograna i odrzucająca, że nikt nie będzie nawet miał ochoty na poznawanie tej przeszłości. Więc na wszelki wypadek nic o niej w filmie nie ma, przyjmujemy na wiarę, że to przeszłość skomplikowana i bolesna.

 

Podobnie Sharon Stone i Sofia Vergara, bogate i znudzone przedstawicielki wielkomiejskiej elity o olbrzymim apetycie na seks i luksus, nie ciekawią, ani nie bawią. Są tylko dość szarym o dziwo tłem dla równie szarego i niezabawnego żigolaka.

 

W pewnym momencie widz łapie się na myśli, że reżyser (a zarazem scenarzysta), postanowił licytować się sam ze sobą na ilość zużytych klisz, wepchniętych w fabułę. Bo jak Żydzi, to skrajnie ortodoksyjni, jak Latynosi, to namiętni, jak wdowa, to potrzebuje seksualnego wyzwoliciela, a zarazem jest obiektem westchnień faceta z sąsiedztwa, który zna ją od małego. Z takich chwytów jak najbardziej da się skonstruować zabawną komedię – przydałoby się jednak nieco szaleństwa, którego w „Casanovie" nijak się nie znajdzie. Bo kiedy się na nie zapowiada, Turturro zatrzymuje się w pół kroku.

 

Wydaje się, że nie ma sensu oceniać obraz, wyrywając go z kontekstu filmów Allena. Narzuca go nie tylko jego występ aktorski, ale i tematyka – seks i Żydzi (jakby to nie brzmiało). Zarazem widać pewną próbę odświeżenia formuły, seks jest ukazany bardziej bezpośrednio, w ścieżkę dźwiękową, zasadniczo podobną do tej z dzieł twórcy „Annie Hall", wkradają się dynamiczne akcenty. Całość jednak zawodzi, nie tylko z powodu wspomnianego wyżej rozmemłania. Dowcipowi brakuje zarówno pazura, jak i posmaku intelektualnej zabawy oryginału – jeśli można użyć tego słowa. Turturro to nie Allen, nie jest również nie-Allenem. Acz w tym co oferuje, właśnie Allen jest najlepszy. Może specjalnie nie warto wybierać się na film, ale jak już, to żeby kolejny raz zobaczyć prawie osiemdziesięcioletniego komika, snującego się po ekranie w ponaciąganych ubraniach i namawiającego kobiety do skorzystania z usług przyjaciela-żigolaka.

 
Rate this item
(4 votes)

 

Podziel się!

Komentarze:

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial