Film co prawda z 1994 roku, więc z 20letnim stażem. Prawdziwy klasyk. Przedstawia historię Andy'ego, który został niesłusznie oskarżony o zabójstwo swojej żony i jej kochanka. Trafia do więzienia Shawshank o bardzo rygorystycznych zasadach. Więzienie, gdzie osadzeni zostali sami mężczyźni jest idealnym miejscem do bójek, zatargów i kłótni. Na porządku dziennym są wymiany towarów ekskluzywnych jak papierosy czy plakaty z pięknymi aktorkami. Nie brakuje również zaczepek o podtekście homoseksualnym. Strażnicy nie szczędzą przemocy na skazanych, bijąc ich za każde drobne przewinienie lub brak dyscypliny.

Andy, który w przeszłości pracował jako szanowany urzędnik, zna się na matematyce, dzięki czemu zyskuje przychylność naczelnika Samuela Nortona, któremu odprowadza podatki. W końcu Andy dostaje ,,posadę'' w więzieniu, gdzie odprowadza podatki większości pracowników więzienia. W międzyczasie sam kombinuje jak się wydostać z więzienia, w tym celu pomaga mu Red, który sprowadza dla niego młotek, nie wierząc jednak w żadne rezultaty próby ucieczki.

Andy swoje dokumenty i młotek, ukrywa w Biblii, którą dostał od naczelnika Nortona. To gwarantuje mu bezpieczeństwo podczas rewizji celi. Wszystko zaplanowane, karkołomnie wykonuje po nocach i w ukryciu.

W więzieniu, co kilka lat więźniowie spotykają się z komisją w celu skrócenia ich wyroków. Każdy deklaruje swoją poprawę, jednak tylko nie licznym udaje się wyjść na wolność.

Do więzienia przybywa młody mężczyzna, który po kilku dniach, opowiada nowym kolegom o zbrodni, za którą rzekomo miał być odpowiedzialny Andy. Wszystko się wyjaśnia, kiedy to sprawcą okazuje się zupełnie ktoś inny. Andy w rozmowie z naczelnikiem, próbuje wszystko wyjaśnić, lecz ten mu nie wierzy. Dodatkowo zabija młodego mężczyznę, który opowiedział całą historię.

Czas w więzieniu płynie bardzo szybko o czym przekonał się Brooks, który mimo sędziwego wieku, doczekał końca wyroku i został wypuszczony na wolność. Jednak zderzenie z światem mu obcym, jaki był świat na wolności doprowadził go na skraj załamania nerwowego, a w rezultacie do popełnienia samobójstwa. Mimo, że otrzymał zakwaterowanie i pracę w supermarkecie, nie mógł się odnaleźć, brakowało mu życia w więzieniu i biblioteki, którą się opiekował.

Nadszedł i dzień, w którym Andy ucieka z więzienia. Przez cały pobyt, prawie 10letni, w więzieniu, malutkim młoteczkiem wydłubał dziurę w ścianie, która pozwoliła mu dotrzeć do kanałów ściekowych. Zmienił swoją tożsamość, a pieniądze, które rzekomo odkładał na konto naczelnika Nortona, zachował dla siebie. Naczelnika skazał na zainteresowanie mediami, publikując mało przychylny materiał w gazecie.

Uciekając z więzienia, osiadł na wyspie, gdzie zajął się naprawa kutra, tak jak to sobie wymarzył. Niedługo potem na wolność wychodzi Red, któremu komisja umorzyła wyrok. Mężczyzna udaje się pod wskazane miejsce przez Andy'ego, gdzie odnajduje list i pieniądze na podróż. Przyjaciel dołącza do Andy'ego.

Oglądając ten film, byłam pełna podziwu, jak główny bohater potrafił wszystko zgrać w całość, tak aby nikt się nie zorientował. Na pewno pomogła mu w tym ,,praca'', czyli odprowadzanie podatków, za co był lubiany w więzieniu. Wiedząc o swojej niewinności, od pierwszego dnia w więzieniu, próbował się niczym nie wyróżniać i z pokorą znieść wyrok. Pomimo, że końcówka filmu jak dla mnie przewidywalna, film oglądałam z napięciem. Młode osoby, koniecznie powinny sięgnąć po ten film, który powinien być dla nich przestrogą. Wierzcie, nikt nie chciałby trafić do takiego więzienia.