WickerSun
-
Co prawdopodobnie łączy wszystkich ludzi? Szkoła. Człowiek spędza w niej naprawdę sporo czasu. Jest to miejsce, w którym zdobywaliśmy wiedzę, bawiliśmy się, zawieraliśmy przyjaźnie, niektóre trwałe po dziś dzień. Czasem nienawidziliśmy w niej przebywać, innym razem dowiedzieliśmy się czegoś tak istotnego, co całkowicie odmieniło nasz światopogląd. Ten temat porusza w swojej nowej książce jeden z przedstawicieli oświaty.
Tomasz Hejnowicz; pedagog, dydaktyk, nauczyciel. Na swoim blogu nie nazywa się pisarzem, lecz autorem książek. W świecie literatury znany jest przede wszystkim jako twórca opowiadania: Jak ograbić starą ciotkę i być szczęśliwym. Ponad 20 lat w pełni poświęcił na edukację młodych, więc swoją karierę pisarską rozpoczął dosyć późno.
Jego najnowsza opowieść: Cmentarz szczurów opisuje życie Krzysia; dzieciństwo, młodzieńcze dorastaniei problemy dojrzałego już mężczyzny. Chłopak całe swoje życie spędził w szkole: tam mieszkał, uczył się i sam w późniejszych latach nauczał. Budynek ten zostaje przez narratora ukazany w sposób bardzo oryginalny. Wszyscy chodziliśmy do szkoły, ale czy w opisie naszych wspomnień możemy się pochwalić tym, że spotkaliśmy w niej biegające w podziemiach szczury wielkości kotów, które żywiły się resztkami naszych drugich śniadań?
Dzieciństwo Krzysia, mimo problemów materialnych rodziny, przebiegało beztrosko. Zawierał nowe znajomości, spędzał popołudnia na szkolnym boisku, wierzył w sprawiedliwość. Krzysztof nastolatek szybko tę wiarę utracił i odkrył, że polityczne przekonania najlepiej zachować dla siebie. Na tym etapie jego życia poznajemy pierwsze zauroczenia chłopaka i pomysły na przyszłość. Jednak wkraczanie w dorosłe życie przynosi wiele porażek i rozczarowań. Praca w szkole jest ciężka, zmusza do stosowania kar, odbiera satysfakcję. Okazuje się, że życie przygotowało dla bohatera opowieści wiele przygód i wyzwań: zmiana kierunków studiów, nabór wojskowy, kolejne propozycje pracy, w końcu szefowa, która staje się utrapieniem. Z utęsknieniem powraca we wspomnieniach do dzieciństwa, w którym największym zmartwieniem był wybuch świecy zapłonowej w starym motorowerze. Lecz Krzysztof walczy. O utraconą wiarę w sprawiedliwość oraz by udowodnić, że zasłużenie zdobył nauczycielski tytuł.
Zwykłe opowiadanie o szkole, życiu w niej i pracowaniu dla niej jest tak naprawdę niezwykłe. Odkrywa bowiem prawdy o egzystencji człowieka i drugiej twarzy każdego z nas. Ludzki egoizm i dążenie do celu za wszelką cenę są aktualne do dziś. W najciemniejszych zakamarkach naszych dusz ukryta jest chęć zwycięstwa. Wszystkiego we wszystkim. Czyż nie lubimy mieć lepiej niż inni?
Narracja opowieści jest pisana w trzeciej osobie, jednak gdyby przekształcić ją na pierwszoosobową, książkę można byłoby uznać za pamiętnik Hejnowicza, ponieważ wiele wydarzeń z życia autora odnajdziemy w życiu głównego bohatera: powtarzanie klasy, studia pedagogiczne, nauka informatyki, a także krótka wzmianka o ślubie z pewną dziewczyną i narodziny ukochanego syna.
Książka nie zapewni nam kilku bezsennych nocy, ponieważ nie przeraża swoją objętością i podzielona jest na krótkie rozdziały, co sprawia, że czyta się ją szybko i przyjemnie. Zniechęcać mogą żmudne szczegółowe opisy życia głównego bohatera oraz niewielka ilość dialogów.
Tytuł, trochę przerażający, ale i tajemniczy, jest przez samego autora wytłumaczony w epilogu. W celu zachęcenia do przeczytania tej pozycji, nie zdradzę o co chodzi, jednak metaforyczne porównanie tych odrażających gryzoni, jakimi są szczury do nas- ludzi i jej uzasadnienie jest naprawdę trafne i w pełni wyjaśnia sens całego opowiadania.