Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Szkaplerz Wandejski

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Halina Popławska
  • Tytuł Oryginału: Szkaplerz Wandejski
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 320
  • Rok Wydania: 2014
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145 x 205 mm
  • ISBN: 9788363709877
  • Wydawca: Oskar
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Gdańsk
  • Ocena:

    6/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Szkaplerz Wandejski | Autor: Halina Popławska

Wybierz opinię:

Thalita

Wspaniała powieść o miłości i bohaterstwie w tle jednego z najbardziej mrocznych epizodów w historii Francji.

Młodziutka francuska arystokratka Sydonia de Bellune ma wszystko - pieniądze, kochających rodziców, nazwisko znamienitego rodu, a przede wszystkim ukochanego narzeczonego Franciszka, przy którego boku czekać ma ją świetlana przyszłość. Tymczasem w 1789 roku wybucha Wielka Rewolucja Francuska. Rządy w państwie przejmuje lud, a szczycąca się do tej pory wszelkimi przywilejami arystokracja staje się jego największym wrogiem. Rodzice Sydonii giną w trakcie ulicznych zamieszek, Franciszek aby ratować swe życie udaje się do Anglii, natomiast Sydonia ma przeczekać niespokojne czasy w położonym na głębokiej prowincji majątku swojej ciotki. Niestety, powóz którym udaje się w podróż zostaje zatrzymany przez żandarmów mających za zadanie aresztować wszystkich pozostających jeszcze na wolności bogaczy. Nieposiadająca dokumentów dziewczyna wydaje się być skazana na pewną śmierć, gdy nieoczekiwanie z opresji ratuje ją jeden z pozostałych pasażerów dyliżansu, stolarz Gwen Lennec. Mężczyzna przedstawia ją jako swoją żonę, dzięki czemu unika ona dalszej kontroli prowadzonej przez stróżów prawa. Niestety, przy okazji ma on dla Sydonii straszną wiadomość - jej ciotka została zamordowana, a jej dom spalono. I znów pomocną dłoń wyciąga do niej nieznajomy towarzysz podróży. Proponuje jej gościnę w swym domu znajdującym się w położonej nad Zatoką Baskijską prowincji Wandea. Tam panna de Bellune jest ś2wiadkiem jednej z największej zbrodni przeciwko ludzkości w dziejach nowożytnej Europy.

 

Halina Popławska w swej najnowszej powieści przedstawia czytelnikom historię wojen wandejskich, najokrutniejszych spośród wszystkich batalii Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Walki rozpoczęły się 10 marca 1793 roku, kiedy to mieszkańcy Wandei wzniecili powstanie będące odpowiedzią na decyzję rządu, powołującego do walki przeciwko monarchii trzysta tysięcy mężczyzn w wieku od 18 do 40 lat. Wandejczycy nie zgodzili się wypełnić roszczeń Zgromadzenia Narodowego z trzech powodów. Po pierwsze, gdy w 1499 roku księżna Bretońska Anna poślubiła ówczesnego króla Francji Ludwika XII, czym doprowadziła do zjednoczenia swojego księstwa z monarchią, jej mąż obiecał wszystkim Bretończykom (Wandea jest jednym z departamentów Bretanii), że nigdy nie będą oni zmuszani do walki poza granicami swego księstwa. Postanowienie to nie zostało naruszone przez ponad dwieście lat, swoim rozporządzeniem złamało go dopiero Zgromadzenie Narodowe. Po drugie, mimo iż Wandejczycy byli zwolennikami monarchii, nigdy nie opowiadali się otwarcie przeciwko Rewolucji Francuskiej ani Republice. Nie rozumieli zatem, dlaczego to właśnie oni zostali ukarani (bo żądania rządu odbierali jako karę) wcieleniem do armii i wysłaniem na pewną śmierć większości mężczyzn w kwiecie wieku. Trzeci powód był najbardziej prozaiczny - brak młodych mężczyzn oznaczał brak rąk do pracy, a co za tym idzie - klęskę ekonomiczną Wandei. W powstaniu wzięli udział przede wszystkim chłopi i rzemieślnicy, choć nie zabrakło w nim także księży i szlachciców. Początkowo powstańcy odnosili sukcesy, zdobyli nawet jedno z największych miast francuskich - Angres. Niestety, ich mentalność charakteryzująca się zbytnim przywiązaniem do swych ziem i troską tylko o własne interesy sprawiła, że wandejscy buntownicy nie chcieli przyłączyć się do przeciwników Republiki z innych regionów Francji, przez co stracili szansę na ich wsparcie. Nie interesowało ich też podbijanie miast, dbali jedynie o to, by wskutek Rewolucji nie ucierpiały wsie, pola uprawne i wszystko to co gwarantowało przetrwanie ludności wiejskiej. Brak pomocy ze strony mieszkańców pozostałych regionów Francji, brak koordynacji powstańczych działań, a także brutalne posunięcia ze strony sił rządowych (np. masowe egzekucje pojmanych buntowników) sprawiły, że 23 grudnia 1793 roku insurekcja upadła. Jednakże okrutne represje wobec Wandejczyków trwały jeszcze przez kilka następnych lat. Komitet Ocalenia Narodowego rozkazał zamordować wszystkich mieszkańców niepokornego departamentu bez względu na ich wiek, płeć czy poglądy polityczne. Przeciwko Wandejczykom wysłano 12 "kolumn piekielnych", czyli oddziałów wojska mających za zadanie spalić i zrównać z ziemią wszystko co znajdą na swojej drodze. Ponadto w miejscowościach leżących nad Loarą popularną metodą eksterminacji było zatapianie w rzece setek ludzi zamkniętych w specjalnie do tego celu konstruowanych barkach. Represje zakończyło dopiero pojmanie i stracenie 29 marca 1796 roku najważniejszego przywódcy powstania - Franciszka Atanazego Charette de la Contrie. Szacuje się, że w pogromie Wandei śmierć poniosło około 32o tysięcy jej mieszkańców. Zbrodnie wandejskie są uważane przez historyków za pierwszy przypadek ludobójstwa w nowożytnej Europie, a francuskie władze do dnia dzisiejszego starają się bagatelizować owe makabryczne wydarzenia. Robią to na tyle skutecznie, że w trzech prestiżowych publikacjach w których poszukiwałam informacji na temat Wandei ("Podróże marzeń. Francja.", wyd. Biblioteka "Gazety Wyborczej, Warszawa 2005; "Historia", Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1995 i "Wielka Historia Świata" tom 25, wyd Oxford Educational) nie znalazłam ani słowa na jej temat. Stąd też ogromne brawa dla Haliny Popławskiej za podjęcie tego niepopularnego tematu. Do jego opracowania pisarka musiała zgromadzić naprawdę pokaźną bibliografię, bowiem książka bogata jest w szczegóły historyczne, a przebieg akcji, opisy zachowań i strojów bohaterów oraz otoczenia wiernie oddają klimat epoki.

 

Na pochwałę zasługuje także wątek miłosny, będący swego rodzaju ilustracją przemian społecznych zapoczątkowanych przez Wielką Rewolucję Francuską. Sydonia jest zaręczona z pochodzącym z jej klasy Franciszkiem, jednak z czasem zdaje sobie sprawę, że jej prawdziwą miłością jest ubogi stolarz Gwen. Pod koniec książki zostaje jego żoną. Gdyby nie postulowane przez Rewolucję zrównanie wobec prawa ludzi wszelkich stanów taki związek nigdy nie byłby możliwy. Sydonia i Gwen byli zatem jedną z pierwszych par, która - choć przez bratobójcze francuskie walki straciła cały swój majątek - zyskała prawo do bycia razem pomimo różnic w pochodzeniu, majątku i wykształceniu. I choć Halina Popławska w swej powieści odnosi się do Wielkiej Rewolucji Francuskiej bardzo krytycznie, stworzona przez nią zakończona happy-endem historia miłości mężczyzny z ludu i arystokratki ukazuje także pozytywne aspekty tego jednego z najważniejszych w historii Europy przewrotu.

 

Powieść "Szkaplerz Wandejski" polecam absolutnie wszystkim wielbicielom dobrych powieści, zwłaszcza historycznych.

 

***
Dziękuję Wydawnictwu Oskar za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial