Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Skrzynia Władcy Piorunów

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 90.58% - 41 votes
Akcja: 93.27% - 43 votes
Wątki: 96.5% - 48 votes
Postacie: 92.86% - 34 votes
Styl: 94.4% - 34 votes
Klimat: 94.76% - 35 votes
Okładka: 95.08% - 30 votes
Polecam: 97.58% - 36 votes

Polecam:


Podziel się!

Skrzynia Władcy Piorunów | Autor: Marcin Kozioł

Wybierz opinię:

Turquiss

Nowi detektywi.

Od dawna rynek książek młodzieżowych wypełniony jest książkami przygodowymi, z wątkiem kryminalnym. Dla porządku wymienić tu należy Nienackiego, Makuszyńskiego, Niziurskiego, Kosika i pewnie wielu, wielu innych, których książki niejednokrotnie sprawiały, że zarwaliśmy nockę lub dwie. Do grona tych kultowych postaci dołącza pierwszą książką cyklu „Detektywi na kółkach" Marcin Kozioł.

 

Julka od czasu wypadku porusza się wyłącznie na wózku. Nie przygnębia jej to jednak, ale motywuje do pracy i czerpania z życia pełnymi garściami. Bardzo dużo czyta, a jej największym marzeniem jest zostanie odkrywcą tajemnic, wielkim podróżnikiem lub prywatnym detektywem. Do tej pory nie miała okazji się jeszcze wykazać. Wszystko zmienia się, kiedy ojciec jej najlepszego przyjaciela, Toma zostaje porwany. Wraz z Julczynym psem asystującym, biszkoptowym labradorem o imieniu Spike podejmują się rozwiązania serii zagadek, odnalezienia skarbu i oczywiście, uratowania taty Toma. Należy jeszcze dodać, że bohaterom życie ułatwiają ich specjalne umiejętności: Julka ma zmysł dedukcji niczym sam Sherlock Holmes; Tom jest synestetą (widzi kolory i czuje zapachy słów), a Spike pamięta swoje poprzednie życia. Takich bohaterów nie stworzył chyba jeszcze nikt. Całą historię uzupełniają, oparte na faktach, opowieści o życiu Nikoli Tesli.

 

Bardzo dobrze bawiłam się czytając tą książkę. I to mimo mojego wieku. Już pierwszy rozdział wprawił mnie w lekkie osłupienie i sprawił, że od książki nie mogłam się oderwać. W żadnej historii, którą dotąd przeczytałam nie spotkałam się z deklaracjami uczuć już na wstępie. Zazwyczaj bohaterowie muszą swoje przejść, bliżej się poznać i zaliczyć po drodze drobny kryzys. A tu „zakończenie" na początku. Zabieg ten sprawił, że do książki podchodzi się z dystansem, ale takim pozytywnym – widać, że autor nie boi się łamać schematów, a co za tym idzie w książce wszystko jest możliwe.

 

Bardzo odpowiadała mi też tematyka. Autor realizuje się w niej bardzo dobrze. Zostawia mylące poszlaki oraz dodatkowe tropy i sprawia, że czytelnik nie wie komu zaufać. Rewelacyjnie wplecione zostały również wątki historyczne. Młody człowiek aż do końca nie podejrzewa, że poboczna historia oparta jest na faktach. Autor dyskretnie przekazuje też czytelnikom wiedzę z zakresu fizyki, matematyki i biologii, a wszystko pod płaszczem znanej metody: bawiąc uczyć.
Na początku bardzo sceptycznie podeszłam do wątku Julki. Niepełnosprawność ruchowa dalej jest w Polsce tematem trudnym. W książce przedstawiono go jednak z dużym taktem i wyczuciem, zwracając uwagę czytelnika na problemy osób na wózkach. Autor umieścił w tej książce dodatkowy, bardzo pozytywny przekaz: nie zależnie od tego kim jesteś możesz być kim zechcesz. Postać Julki walczy ze stereotypami i może stać się wzorem dla wielu młodych ludzi. Bardzo ucieszyła mnie też informacja znaleziona w podziękowaniach: fragmenty książki mają być, przy różnych okazjach, odczytywane w szkołach i szpitalach. Wydaje mi się, że ta książka naprawdę może zrobić dużo dobrego.

 

Historię czyta się naprawdę bardzo szybko. Jest podzielona na 54 (też nie bez przyczyny), krótkie rozdziały, a zastosowana czcionka umożliwia samodzielne czytanie nawet młodszym dzieciom. Książka jest naprawdę ładnie wydana, przemyślana aż do najmniejszego szczegółu i jest idealna „na dobranoc"; pozwala też na swobodne dawkowanie przyjemności. Mnie brakowało wyłącznie skrzydełek, które, choćby w niewielkim stopniu, zabezpieczyłyby okładkę.Wydaje mi się, żeczytelników powinny zainteresować również piękne ilustracje. Nie ma ich wiele i nie odciągają czytelnika od przygód trójki początkujących detektywów, stanowią jednak bardzo miły dodatek.

 

Wadą książki wydaje mi się wyłącznie próba wkładania w usta dzieciom stwierdzeń, które nawet u dorosłego brzmiały by sztucznie. Dysharmonia jest wyczuwalna, ale nie zaburza całościowego odbioru książki.
Spotkanie Detektywów na kółkach z Władcą Piorunów było naprawdę interesujące. Kolejne tomy na pewno wzbogacą moją biblioteczkę. Tymczasem mogę ją śmiało polecić nie tylko dzieciom, ale i dorosłym szukającym dobrej i wartościowej lektury dla swoich pociech.
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego bardzo dziękuję wydawnictwu The Facto.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial