Maruseru
-
Jaki jest obecny teatr? Współczesny, a więc jaki? To pytanie zadaje sobie wielu ludzi, szczególnie tych, zawodowo zajmujących się krytyką teatralną. Bez wątpienia trudno jest sobie odpowiedzieć na to pytanie, bowiem obecny teatr to hybryda. Jan Lauwers jest założycielem Needcompany, teatralnego kolektywu artystycznego, który inspiruje od 1986 roku. Lauwers to postać niezwykła, a jego sztuki zapewniają uczucie katharsis. W jego spektaklach mamy do czynienia z gamą przeżyć, które kumulują się, dostarczając poczucia błogości. Nikt inny, tak jak on, nie jest w stanie epatować w swoich sztukach seksualnością, pożądaniem, a tym samym pięknem. Jak sam twierdzi: Czy obraz przedstawiony na scenie musi być piękny? Kiedy staje się piękny? [...] Piękno broni się samo, lecz nie może istnieć bez brzydoty.1 To mistrzowskie określenie pokazuje, jak odważnym twórcą jest Lauwers. Nie boi się on epatować ohydą, bowiem świadom jest tego, iż piękno to nieodłączny element brzydoty. Oba elementy nie mogą istnieć bez siebie. Taki jest właśnie Lauwers, jest artystą przeciwieństw. W jego sztukach pojawiają się motywy, zdawałoby się wzajemnie się wykluczające, lecz w rzeczywistości dopełniające się niemalże idealnie. Nikt inny tak jak Lauwers, nie jest w stanie ukazać śmierci na scenie. Spektakl Antoniusz i Kleopatra, główny bohater opuszcza scenę, by po chwili wrócić i oznajmić: „Jeszcze nie umarłem. Źle to zrobiłem". Jest to tragikomiczne, tak jak sztuki Lauwersa, które umożliwiają zadumę. Teatr Lauwersa to teatr o ludziach, człowieku, ludzkości, bycie, trwaniu w nim. Nie bez powodu książka, nosi tytuł: Nie widzę piękna w świecie bez człowieka. O teatrze Jana Lauwersa i Needcompany. Bo właśnie o tym traktuje, o teatrze o ludziach i dla ludzi. O dwojakiej naturze człowieka, strachu przed drugim człowiekiem. Cała książka to wyczerpujące studium o Lauwarsie i Needcompany. To świetny materiał dla tych, którzy nie znają nowoczesnego teatru, takiego, który świetnie wpisuje się w ówczesne czasy. Ogromne gratulacje należą się tłumaczom książki, którzy przełożyli na język polski rozprawy o Lauwersie. Książkę czyta się z wielką łatwością, co nie oznacza, że styl jest prostacki. Wręcz przeciwnie, język jest bardzo literacki, co charakterystyczne jest dla publikacji, nad którymi piecze sprawuje wydawnictwo Ha!art. W moim odczuciu, książka poszerza horyzonty, sprawia, że zaczyna się myśleć o teatrze bardziej globalnie. Niezwykle świeża, pouczająca, odważna. To wszystko dopełniane jest przez świetne zdjęcie, które nadają książce charakteru. Komu bym ją polecił? Powiedziałbym, że każdemu, ale byłoby to niezwykle banalne. Zresztą, czy ta książka jest dla każdego? Moim zdaniem bije od niej prawda, pewna esencjonalność. Z pewnością brak w niej komercji. Jest to pozycja idealna dla tych, którzy nie znają Lauwersa, a z wielką chęcią zanurzyliby się w teatrze absurdu, z drugiej strony, książka będzie świetnym prezentem dla miłośników Needcompany i jej założyciela. Poza tym, lektura tej książki to wyzwanie. Trzeba się skupić, chcąc zrozumieć artystyczną myśl Lauwersa i koncepcję jego teatru. W nim, ważny jest dźwięk, ruch, interakcje, gra aktorska. To wszystko wzajemnie się określa, sprawiając iż spektakle wystawiane przez Needcompany są unikatowe, uderzają swoją odmiennością. Zdecydowanie odradzam tę książkę tym, którzy teatrem nie interesują się w ogóle. Aby podejść do lektury tej książki, trzeba wykazać się niezwykłą otwartością w spoglądaniu na sztukę XXI wieku.
1 Nie widzę piękna w świecie bez człowieka. O teatrze Jana Lauwersa i Needcompany. Red. Ch. Stalpaert, F. Le Roy, S. Bousset. Wyd. Korporacja Ha!art. Poznań 2013. s. 35.