Ida, Konie I Reszta Świata | Autor: Magdalena Zarębska

Jeszcze nie tak dawno, w sobotnie lub niedzielne przedpołudnia można było oglądać filmy familijne, w których bardzo często pojawiały się dzieci uwielbiające konie. Gdy byłam mała zawsze zazdrościłam im, że mogą poczuć wolność pędząc na koniu. Z drugiej jednak strony, mój lęk przed tymi zwierzętami, skutecznie uniemożliwił mi pójście na zajęcia z jazdy konnej. Bardzo szybko więc zaprzestałam oglądać filmy o dziewczynkach, które każdą wolną chwilę spędzają w stajni. Za bardzo przypominały mi o niespełnionych marzeniach.

Jednak temat jazdy konnej ostatnio powraca. Moje małe kuzynki zapisały się na zajęcia woltyżerki. Podziwiam je, gdyż najstarsza ma 9 lat, najmłodsza 6, a mimo to uczą się figur i akrobatyki na koniu, który przecież jest cały czas w ruchu. Wymaga to nie lada odwagi, dlatego też chętnie oglądam je na wszelkich pokazach. I to właśnie dla nich, dziewczynek zakochanych w koniach, Magdalena Zarębska przygotowała książeczkę „Ida, konie i reszta świata", która wchodzi w skład trzytomowego cyklu „Ida...".

I choć wielbicielką koni nie jestem, okazało się, że spędziłam wraz z małą kuzynką, wspaniale czas. Lektura książeczki okazała się nie tylko interesująca, ale również pouczająca. Poruszała bowiem temat nie tylko tych czterokopytnych stworzeń, ale również aktualne problemy, z którymi boryka się coraz więcej polskich rodzin - emigracją. I gdy dorośli widzą wszystko w jasnych barwach, dla Idy oznacza to koniec dotychczasowego, tak lubianego życia. I jeszcze nauka w obcej szkole, w obcym języku! Idę nawet nie przekonuje, że jadą do, bądź co bądź, „światowej stolicy" - Paryża... W przeciwieństwie do 6-letniej, młodszej siostry Poli, która cieszy się na samą myśl o przeprowadzce. Okazuje się jednak, że nie tylko Ida ma problem z opuszczeniem Polski. W podobnej sytuacji znalazła się Julka, która wyjeżdża na stałe do Irlandii. Czy dziewczynki dadzą sobie radę w nowych warunkach? Czy pokonają barierę językową? Co zmieni się w ich życiu?

Magdalena Zarębska opowiedziała historię, która hipnotyzuje. Zarówno młodszego jak i nieco starszego czytelnika. Tym, bardziej będzie to lektura owocna i przyjemna, gdy czytelnikiem (lub małym słuchaczem) jest wielbiciel koni. To one stanowią sens życia Idy, która nie wyobraża sobie spędzenia choćby jednego tygodnia bez jazd. Dlatego też po przyjeździe do Paryża bardzo cierpi, będąc z dala od stadniny, przyjaciół, trenerów i ukochanego kucyka Endiego. Ale nie ma co się martwić! Babcia Idy znajdzie i na to sposób!

„Ida, konie i reszta świata" to bardzo ciepła opowieść o dziesięcioletniej dziewczynce, która ma swoje pasje, marzenia, ale i kochającą rodzinę. Jednak moją uwagę przykuła jeszcze jedna postać: Pola. Ta mała, rezolutna dziewczynka to kwintesencja dzisiejszych 6 i 5-latków. Róż, róż i... lalki Barbie. Gdy czytałam o wyczynach Poli od razu przed oczami stawała mi moja kuzynka, która nie dość, że podobnie się ubiera, to i zachowanie ma niemal identyczne! Dlatego też należą się tym większe brawa Magdalenie Zarębskiej, że tak świetnie przedstawiła obie bohaterki.

Na sam koniec muszę dodać kilka słów o ilustracjach, które pięknie oddają charakter książeczki. Ich autor, Artur Gołębiowski, za pomocą kreski wykreował świat Idy. Rysunki, choć czarno-białe zainteresują starsze dzieci, ciekawe tego, jak wyglądała Ida, Julka i Pola.

Czy polecam? Zdecydowanie! Świetnie sprawdzi się jako prezent dla wszystkich dziewczynek zakochanych w koniach.